parochet (hebr.; jid. porojches) – w synagodze bogato zdobiona zasłona na aron (ha-)kodesz. Geneza zwyczaju zawieszania p. sięga czasów biblijnych i odwołuje się do nakazów Bożych, odnoszących się do urządzenia Pierwszego Przybytku. Używany współcześnie p. jest odpowiednikiem zasłony, która w Namiocie Spotkania (a potem w Świątyni Jerozolimskiej), oddzielała miejsce Święte (hebr. Kodesz) od Najświętszego ( Święte Świętych), gdzie stała Arka Przymierza (Wj 26,31-34; 2 Krn 3,14). Kryła ona przed oczyma [więcej...]
Szanowni Państwo!
Udostępniliśmy Polski Słownik Judaistyczny w Portalu Delet.
Jest to wersja testowa (beta), w związku z czym na stronie mogą pojawić się błędy.
Zachęcamy do korzystania.
haskala (hebr., edukacja, nauczanie, erudycja, oświecenie; jid. haskole) – nurt w kulturze żydowskiej rozwijający się w Europie od lat 80. XVIII w., powstały pod wpływem oddziaływania haseł oświecenia w krajach europejskich, jak również szeroko rozumianych tradycji nurtu racjonalistycznego w filozofii żydowskiej, począwszy od Majmonidesa i jego zwolenników. Już w latach 40. XVIII w. zaczęły się pojawiać wybitne jednostki, będące jego protagonistami, w tym wielu Żydów pochodzących z terenów [więcej...]
Rosz ha-Szana Rosz ha-Szana (hebr., Początek Roku; jid. Roszeszone) – 1. święto Nowego Roku, zw. też w Polsce Świętem Trąbek, Trąbkami – obchodzone pierwszego i drugiego dnia tiszri, będące początkiem Jamim Noraim, które kończą się w dniu Jom Kipur. Pierwotnie, tzn. w BH święto to określano jako Zichron Terua (hebr., Upamiętnienie Dęcia w Szofar) oraz Jom Terua (hebr., Dzień Dęcia w Szofar). Nazwa R. ha-Sz. pojawia się dopiero w Misznie, gdzie wyliczono cztery daty w kalendarzu żydowskim, będące pierwszym [więcej...]
właśc. Treblinka II – niemiecki ośrodek zagłady, działający od 23 VII 1942 do marca 1943 w ramach realizacji „ostatecznego rozwiązania” kwestii żydowskiej, usytuowany w północno-wschodniej części GG, w odległości 4 km od stacji kolejowej Treblinka, na linii Warszawa-Białystok. Budowę ośrodka, głównie dla potrzeb realizacji zagłady Żydów polskich (Akcja Reinhard), wzorowanego na już istniejącym ośrodku zagłady w Bełżcu, rozpoczęto w odludnym i gęsto zalesionym terenie na przełomie maja i czerwca 1942, zakończono 22 VII 1942. Prace prowadziły firmy niemieckie, zatrudniając żydowskich więźniów z pobliskiego obozu karnego Treblinka I i Żydów z okolicznych gett (por. getta w okresie Holokaustu), którzy stali się pierwszymi ofiarami ośrodka. Ośrodek miał kształt prostokąta o wymiarach 400 x 600 m; otoczony był podwójnym ogrodzeniem z drutu kolczastego (wewnętrzne zamaskowane było gałęziami), na każdym rogu znajdowała się drewniana wieża strażnicza wysokości 8 m. Podzielony był na trzy części: strefę pobytową, przyjmowania transportów, eksterminacji. W pierwszej znajdowały się pomieszczenia mieszkalne dla załogi, biura, szpital i magazyny; w izolowanej sekcji zbudowano baraki dla żydowskich więźniów, którzy pracowali w ośrodku, oraz warsztaty krawieckie, szewskie i stolarskie. Na strefę przyjmowania transportów składały się: zakończenie bocznicy kolejowej, łączącej ośrodek ze stacją kolejową Treblinka, rampa oraz tzw. blok deportacji – ogrodzona sekcja z dwoma barakami, w których nowo przybyli zostawiali odzież i bagaże; w osobnej sekcji znajdowały się dwa magazyny, w których sortowano rzeczy ofiar przed ekspedycją do Rzeszy. Ostatnia strefa, zw. przez Niemców „górnym obozem”, o wymiarach 200 x 250 m, dzięki specjalnemu ogrodzeniu, była ściśle odseparowana od innych. Znajdował się tam ceglany budynek z trzema komorami gazowymi, zaopatrzonymi w dwoje drzwi: wejściowe i służące do wynoszenia zwłok; w przybudówce umieszczono silnik dieslowski, którego spaliny, zawierające tlenek węgla, wprowadzano do komór rurami, kończącymi się – dla kamuflażu – sitkiem natrysku. W październiku 1942 liczbę komór powiększono o kolejne dziesięć. W odległości 150-200 m wykopano rowy, w których grzebano zwłoki. Po wizycie Himmlera, na jego rozkaz, zwłoki ekshumowano i palono. Ze strefy przyjmowania transportów do strefy eksterminacyjnej wiodła ścieżka, ogrodzona z obu stron drutem kolczastym, zamaskowanym gałęziami, nazywana „fajką” albo „rurą” (niem. Schlauch); tędy prowadzono rozebranych już ludzi do komór. Załogę obozu, na czele której stał początkowo SS-Obersturmführer Imfried Eberl, później oficer tego samego stopnia – Franz Stangl, tworzyło 20-30 esesmanów, sprawujących funkcje kierownicze i administracyjne; oraz 90-120 Ukraińców, którzy byli strażnikami i tworzyli personel bezpieczeństwa, niekiedy zajmowali się też obsługą komór (Einsatz Reinhard). W ośrodku przebywało także ok. 700-1000 więźniów żydowskich, stale zatrudnianych przy procesie eksterminacji Żydów. Zajmowali się oni także pracami budowlanymi, wycinaniem i układaniem gałęzi służących do kamuflowania ogrodzeń i wszelkimi innymi pracami fizycznymi. W sierpniu 1942, kiedy dowództwo T. zdecydowało się usprawnić proces mordowania, przewidywano utworzenie stałej żydowskiej ekipy. W rzeczywistości jej członkowie żyli jednak krótko, dziesiątkowani selekcjami, wykonywanymi na miejscu wyrokami śmierci, chorobami, samobójstwami i warunkami bytu. Pociągi z Żydami pochwyconymi podczas akcji prowadzonych w gettach, liczące ok. 50-60 wagonów z ok. 6-7 tys. ludzi, zatrzymywały się na stacji Treblinka; od składu odczepiano 20 wagonów i wtaczano do strefy przyjmowania, gdzie oczekiwał już oddział Ukraińców. Wychodzącym z wagonów oficer SS oznajmiał, że znajdują się w obozie tranzytowym i że zostaną wysłani do rozmaitych obozów pracy, ale przedtem muszą się wykąpać oraz oddać odzież do dezynfekcji; pieniądze i kosztowności polecano złożyć do depozytu. Chorym nakazywano udać się do tzw. lazaretu, zamkniętej strefy, oznaczonej flagą Czerwonego Krzyża, gdzie ich rozstrzeliwano. Pozostałych kierowano do tzw. bloku deportacji. Mężczyźni udawali się do bloku leżącego po prawej stronie, kobiety i dzieci – do stojącego po lewej; musieli się rozebrać; od końca 1942 kobiety strzyżono. Z baraków droga wiodła „rurą” (najpierw kobiety i dzieci) do komór. Włączano silnik i po upływie ok. 30 minut nikt już nie żył. W pierwszym okresie działania ośrodka na 1 m2 komór ginęło dziennie ok. 100 ludzi. Ciała wciągano do rowów, by je później spalić. Początkowo na operację wymordowania transportu Żydów przywiezionych w 20 wagonach Niemcy potrzebowali 3 godzin; w miarę zdobywania doświadczenia i udoskonalania procedury, czas ten skrócono do 1-2 godzin. W czasie uśmiercania ofiar, wagony czyszczono i usuwano z nich ciała zmarłych, po czym odtaczano je, aby było miejsce na następne 20 wagonów. Rzeczy pozostawione w bloku deportacji przenoszono do magazynów, gdzie były przeszukiwane w celu wykrycia kosztowności, sortowane; odzież pozbawiano gettowych opasek i Gwiazd Dawida. Dokumenty tożsamości ofiar niszczono. Proces masowej eksterminacji trwał do końca kwietnia 1943, później do T. dotarło tylko kilka transportów. Ośrodek, po zatarciu wszelkich widocznych śladów jego działalności, został zlikwidowany w końcu 1943. Ludzie wywożeni do T. podejmowali – na ogół nieudane – próby ucieczki podczas transportów. Ci, którym się udało, często powracali do gett. Było też względnie wiele udanych prób ucieczek z samego ośrodka, zwłaszcza w pierwszych miesiącach jego działalności – w wagonach wywożących rzeczy po pomordowanych; lub – wszystkie nieudane – poprzez podkopy. Dochodziło także do indywidualnych i zbiorowych aktów oporu, tłumionych przez załogę ośrodka. Na pocz. 1943 w T. powstała organizacja oporu, kierowana przez Juliana Chorążyckiego, wzmocniona wkrótce grupą więźniów funkcyjnych pod przywództwem Marcela Galewskiego i Zelo Blocha. Licząca 50-70 osób, słabo uzbrojona grupa, rozpoczęła walkę 2 VIII 1943. Większość budynków ośrodka, z wyjątkiem komór, została spalona. Z ok. 750 więźniów, którzy podjęli próbę ucieczki, tylko 70 dożyło wyzwolenia. Pozostałych w ośrodku wykorzystano do zatarcia śladów jego istnienia, po czym rozstrzelano; na jego miejscu zorganizowano gospodarstwo rolne, które objęła rodzina ukraińska. W T. zamordowano ok. 870 tys. Żydów, głównie z Polski (w tym 254 tys. z Warszawy), ale także ze Słowacji, Grecji, Jugosławii i Bułgarii oraz ok. 2 tys. Romów.
Prezentujemy Polski Słownik Judaistyczny (PSJ) w nowej, odświeżonej formie.
PSJ umożliwia szybki i wygodny dostęp do blisko czterech tysięcy haseł dotyczących kultury i historii Żydów polskich. Słownik przybliża użytkownikom takie zagadnienia jak religia, nauka, obyczaje, sztuka, polityka, życie codzienne i gospodarcze. Bardzo ważną i dużą część słownika stanowią biogramy najwybitniejszych przedstawicieli świata kultury żydowskiej oraz polsko-żydowskiej. PSJ stanowi idealny punkt wyjścia do dalszych poszukiwań i badan nad kulturą żydowską. Stanowi także przydatne narzędzie dla wszystkich zajmujących się działalnością edukacyjną i kulturalną.
Polski Słownik Judaistyczny powstał jako praca zbiorowa pod. red. Zofii Borzymińskiej i Rafała Żebrowskiego.
Projekt będzie stopniowo rozwijany we współpracy ze specjalistami i pracownikami Żydowskiego Instytutu Historycznego. Powstałe nowe hasła słownikowe zostaną zaktualizowane w oparciu o najnowsze badania i stan wiedzy. Wybrane zagadnienia zostaną uzupełnione o materiały wizualne oraz linki do plików źródłowych.