Ponad 2 tysiące haseł dotyczących historii i życia codziennego w getcie warszawskim – wirtualne kompendium wiedzy na temat zamkniętej dzielnicy żydowskiej w Warszawie jest już dostępne. Ponadto, wybór haseł został wydany w wersji książkowej.
Umschlagplatz to niemiecka nazwa używana na określenie placu przeładunkowego, bocznicy kolejowej oraz magazynów położonych u zbiegu ulic Stawki i Dzikiej, gdzie odbywała się wymiana towarowa między gettem a tzw. stroną aryjską.
Historia tego miejsca jako ważnego punktu handlowego Warszawy zaczęła się w 1876 r., kiedy uruchomiono linię kolei obwodowej i do ul. Stawki, gdzie znajdowały się już magazyny wojskowe, doprowadzono bocznice kolejową. W pierwszych dniach po kapitulacji Warszawy magazyny w węglem zostały otwarte dla ludności cywilnej. W zależności od posiadanych możliwości, węgiel ładowano na panki samochodów, worków bądź koszyków (ARG, t. 5, 419).
Po utworzeniu i zamknięciu getta warszawskiego powołano Transferstelle, Urząd Transferu, który odpowiadała za wymianę handlową między gettem a tzw. stroną aryjską. Sam plac oraz znajdujące się tam magazyny funkcjonowały jak granica celna, przez którą importowany towar przekazywano do getta. Tutaj urzędnicy niemieccy sprawdzali formalności i dokumenty a następnie przekazywali go na rampę, a importer odbierał go z drugiej strony tejże rampy, czyli „granicy" — już w getcie. Towar przeładowywano z wozów aryjskich na żydowskie stąd był rozwożony do sklepów, piekarń (mąka) i hurtowni. W przypadku towarów eksportowanych z getta, procedura wyglądała podobnie. W ARG znajduje się relacja M. Lew, w której opisuje on przestrzeń Umschlagplazu oraz zachodzące tam nadużycie i marnotrawstwo oraz rozkradanie żywności:
Ścianą rozdzielającą oba światy jest magazyn, część dawnej komory celnej, z 20 wielkimi halami i piwnicami. Z jednej strony [magazyn – JM] znajduje się w świecie „aryjskim”. Drzwi wychodzą na „tamtą stroną” są przeważnie zamknięte. […] Czasem przyjeżdża wóz, aby wyładować towar i wtedy się je otwiera. Z drugiej strony prowadzi [do niego] żydowska bocznica z wielki pustym placem, gdzie ustawia się szereg wozów i samochodów, kiedy jest coś do rozładowania. Dalej [znajduje się] plac przeładunkowy na węgiel i torf. Przy wyjściu małą budka strażnicza – biuro kierownictwa. Wzdłuż ulicy murowany parkan. Przy wszystkich bramach stoi strażnik. Całą pracę na Umschalgplatzu wykonują Żydzi. […] Nad tym wszystkim czuwa oko kilku nielicznych niemieckich urzędników. Na pozór zdaje się, że wszystko jest tutaj w porządku. (ARG, t. 34, 127)
Średnie zarobki pracowników Umschlagplatzu wynosiła ok. 10 zł dziennie, do tego dostawali przydział mąki oraz chleba (ARG, t. 27, 672). Taka kwota nie pozwalała na utrzymanie rodziny stąd też ogólne zniechęcenie wśród robotników oraz odbywająca się na porządku dzienny i powszechna kradzież. Pracowników placu przeładunkowego M. Lew dzielił na dwie grupy: tych, którzy sumiennie wykonują swoje obowiązki, starają się zaradzić marnotrawstwu żywności oraz tych, którzy kradną. Podział ten nie pokrywał się z linią zawodów wykonywanych przed wojną, w obu grupach byli zarówno przedwojenni tragarze jak i urzędnicy. „Ludzie myślą, w jaki sposób odjąć z tych artykułów żywnościowych i opału […] odpowiednia porcję dla siebie. […] Wyraźnie widać, że odrobinę pracy wykonuje się tutaj wbrew własnej woli, ze strachu przed przemocą Niemców i robi się przykro, że ludzi tych nie łączy żadna wspólnota pracy” (ARG, t. 34, 128).
Magazyny na placu przeładunkowym miały za małą pojemność aby obsługa odbioru i wydawania produktów odbywało się sprawnie. Często przyjmowanie towarów odbywało się bez ważenia. Wynikało to m.in. z braku wagi wozowej, z pośpiechu - wozy były natychmiast potrzebne do kolejnych transportów. Często nie sprawdzano ich jakości i nie wypełniano nawet listów przewozowych. Z powodu małej powierzchni magazynowej często były przechowywane w niewłaściwych warunkach, co powodowało ich psucie się. O wynikającym z tego marnotrawstwie świadczy skala manka zgłaszanego do Zakładu Zaopatrywania. W sprawozdaniu z kontroli Wydziału Zaopatrywania Komitetu Opiekuńczego Miejskiego z grudnia 1941 r. wynika np. że między 31 XI a 10 XI zakupiono 39 410 kg kapusty, manco wynosiło 8900 kg, czyli 22,7% (ARG, t. 27, 710-711, 714).
Na placu przeładunkowym odbywał się też m.in. odbiór przydziałów i paczek dla organizacji pomocowych. Relację z próby odbioru paczki spisał Jehuda Feldwurm (pseud. Feld), który pracował w TOZie. Paczka ze Szwajcarii zawierająca m.in. herbatę, kakao, mleko i kawę nie została mu jednak wydana z powodów braku potwierdzenia zgody wydanej przez Transferstelle, które takich pozwoleń nie wydawało (ARG, t. 33, s. 82).
Encyklopedia getta warszawskiego jest efektem wieloletniego projektu badawczego prowadzonego w Żydowskim Instytucie Historycznym w ramach grantu Narodowego Programu Rozwoju Humanistyki. To kompendium wiedzy o getcie warszawskim, łączące dotychczasowe ustalenia z najnowszymi badaniami naukowców. Wybrane w publikacji hasła dotyczą najważniejszych instytucji getta warszawskiego: zarówno oficjalnych (np. Rada Żydowska), działających jawnie (np. Toporol czy ŻTOS), jak i konspiracyjnych (np. partie polityczne czy podziemne organizacje), a także najważniejszych wydarzeń w historii getta: jego utworzenia, wielkiej akcji likwidacyjnej czy powstania w getcie. Encyklopedia stanowi syntezę wszystkich prac nad pełną edycją Archiwum Ringelbluma, w jej zakres weszły również inne kolekcje archiwalne ŻIH oraz opublikowane materiały źródłowe i wspomnieniowe dotyczące getta warszawskiego i Zagłady.