Ponad 2 tysiące haseł dotyczących historii i życia codziennego w getcie warszawskim – wirtualne kompendium wiedzy na temat zamkniętej dzielnicy żydowskiej w Warszawie jest już dostępne. Ponadto, wybór haseł został wydany w wersji książkowej.
W lipcu 1942 r. w getcie mieszkało ok. 380 tys. osób (Berenstein, Rutkowski 1958, s. 80). 21 lipca getto obiegła wiadomość o aresztowaniu części członków Jundenratu i przedstawicieli inteligencji – w sumie ok. 60 osób. Zostali zakładnikami – gdyby Rada Żydowska odmówiła podpisania rozporządzenia o wysiedleniu, zostaliby rozstrzelani (Engelking, Leociak 2013, s. 723). Wysiedleniem kierował Hermann Höfle, członek sztabu Akcji „Reinhardt”*, zwany „Pełnomocnikiem dla Spraw Przesiedlenia” (ARG, t. 11, s. 335–336).
22 lipca wczesnym popołudniem rozplakatowano zarządzenie o wysiedleniu, a w getcie zapanował strach, na ulicach dyskutowano zaś, co może oznaczać treść ogłoszeń i co należy robić (Ferenc 2021). Wielu ludzi nie wierzyło, że wysiedleni będą pracować na Wschodzie (AŻIH, 301/474), a poza tym obawiali się dalekiej podróży, więc mimo że kierunek wysiedlenia był nieznany, starali się uniknąć wywózki (Piżycowie 2017, s. 115; AŻIH, 302/21).
Pierwsze obwieszczenie dotyczące akcji wysiedleńczej z 22 lipca 1942 r. informowało, że „wysiedleniem na Wschód nie będą objęci”: członkowie i pracownicy Judenratu (w tym wcielonych do niego ŻTOS i Zakładu Zaopatrywania, członkowie Żydowskiej Służby Porządkowej, pracownicy szpitali, kolumn dezynfekcyjnych), niemieckich przedsiębiorstw (w tym szopów), chorzy w szpitalach oraz jeszcze niezatrudnieni, ale zdolni do pracy Żydzi, a także ich małżonkowie i dzieci (Engelking, Leociak 2013, s. 718–724). W rozporządzeniu, którego treść RŻ podyktował Höfle, napisano: „Każdy przesiedleniec Żyd ma prawo zabrać ze swojej własności 15 kg jako bagaż podróżny. Bagaż o wadze powyżej 15 kg będzie skonfiskowany. Wszystkie przedmioty wartościowe, jak pieniądze, biżuteria, złoto itd., mogą być zabrane. Należy zabrać żywność na 3 dni” (ARG, t. 12, s. 718–719). Drugiego dnia akcji samobójstwo popełnił prezes RŻ, Adam Czerniaków*, który nie chciał podpisać rozporządzenia o „kontyngencie” na kolejny dzień (ARG, t. 11, s. 340; Urynowicz 2009). Prezesem RŻ został Marek Lichtenbaum*.
Masowo starano się o zwolnienie od wysiedlenia. Ludzie usiłowali zdobyć pracę w szopach, płacąc astronomiczne kwoty za pieczątkę poświadczającą zatrudnienie. „Skoro praca w szopach, produkujących dla […] wojska miała uchronić przed wysiedleniem, to nic dziwnego, że kto miał ręce, ten garnął się do fabryk” – pisał Henryk Bryskier* (2006). Większość mieszkańców getta starała się zrobić co tylko w ich mocy, by zostać zaliczonym w poczet zwolnionych. Jednym ze sposobów ratunku było więc zawieranie fikcyjnych małżeństw, np. z policjantami czy urzędnikami Judenratu czy kimkolwiek innym, kto posiadał odpowiednie zaświadczenie (Engelking, Leociak 2013, s. 752).
Początkowo Niemcy prawie nie uczestniczyli w akcji. Za zgromadzenie kontyngentów do wysiedlenia odpowiadała Żydowska Służba Porządkowa, która stała się w tym okresie formacją znienawidzoną przez mieszkańców getta. W pierwszych dniach wywieziono mieszkańców punktów dla uchodźców i przesiedleńców*, więźniów. W raporcie „Oneg Szabat” pt. „Likwidacja żydowskiej Warszawy” pisano: „Chodziło o wytworzenie wśród ludności przekonania, że »wysiedleniu« ulegają elementy z najniższych klas społecznych, że »wysiedlenie« obejmie balast społeczny. Rada Żydowska sądziła, że te hekatomby utemperują Niemców” (ARG, t. 11, s. 339).
W celu uspokojenia nastrojów, odwrócenia uwagi od celu wywózki, a ponadto zachęcenia ludzi do samodzielnego zgłaszania się do wysiedlenia tydzień po rozpoczęciu akcji deportacyjnej, 29 lipca w środę, w getcie rozplakatowano kolejne obwieszczenie. Ochotnikom obiecywano, że na drogę otrzymają 3 kg chleba i 1 kg marmolady (ARG, t. 12, s. 760). Dla głodujących mieszkańców getta obiecana żywność miała ogromne znaczenie, szczególnie w warunkach akcji, gdy szmugiel* zapewniający dużą część żywności dla getta prawie ustał i jeszcze bardziej niż wcześniej brakowało jedzenia (Adler 2018, s. 339).
Początkowo legitymacje zwalniające z wysiedlenia otrzymali zarówno pracownicy płatni, jak i honorowi ŻTOS – na równi z pracownikami RŻ. Jak pisała Aleksandra Bańkowska: „W komitetach dzielnicowych potworzyły się nie tyle kolejki, co tłum ludzi napierających na urzędników. W biurze Dzielnicy VI wystawianie zaświadczeń trwało dwie doby bez przerwy. Działacze ŻSS myśleli o założeniu szopu dla swoich pracowników, jednak inicjatywa zakończyła się niepowodzeniem. ŻSS rozwiązano 29 lipca, a w pierwszych dniach sierpnia część pracowników ŻTOS, TOZ-u i ŻSS trafiła na Umschlagplatz” (Bańkowska 2020, s. 492). 9 sierpnia zredukowano o połowę liczbę pracowników Rady Żydowskiej. Na legalne pozostanie w getcie miała szansę coraz mniejsza liczba osób.
Wkrótce po rozpoczęciu akcji spotkali się przywódcy organizacji politycznych i społecznych, by ustalić strategię działania. Młodsi działacze i przedstawiciele partii lewicowych wzywali do oporu zbrojnego (Cukierman 2020, s. 144), wygrała jednak opcja wspierana przez starsze pokolenie – czekanie na rozwój sytuacji w imię ochrony życia jak największej liczby mieszkańców getta (Engelking, Leociak 2013, s. 727; ARG, t. 29, s. 426; t. 29a, s. 171; Blatman 2003, s. 102). W dzielnicy krążyły wiadomości, że wysiedleni zostaną tylko najbiedniejsi i niezdolni do pracy – ok. 70 tys. ludzi (Gutman 1993, s. 286–287). Zwolennicy czekania obawiali się narazić życie tych, którzy mieli szansę pozostać w Warszawie (Cukierman 2013, s. 320). Mocno wybrzmiały głosy sprzeciwiających się organizacji oporu: historyka Icchaka Schipera* oraz Aleksandra Zysze Frydmana*, przedstawiciela religijnej partii Agudas Isroel. Frydman* podkreślał, że wierzy w opiekę Boga nad narodem żydowskim i wyrażał nadzieję, iż wydarzy się cud. Schiper* wierzył, że uda się ustrzec przed wywózką znaczną część mieszkańców (Gutman 1998, s. 203–204; Lubetkin 1999, s. 67). 28 lipca, sześć dni po rozpoczęciu akcji, niezadowoleni z decyzji podjętych na tej naradzie przedstawiciele organizacji chalucowych, Haszomer Hacair, Droru i Akiby, powołali wspólnie pierwszą Żydowską Organizację Bojową (Cukierman 2013, s. 320–321).
Działacze podziemia szukali dla siebie ratunku tak jak wszyscy mieszkańcy getta. Przykładowo Aleksander Landau*, właściciel jednego z szopów (OBW*) i ojciec szomerki Margalit Landau*, załatwił także wielu członkom Haszomer Hacair pracę w swoim szopie, co chroniło ich przed wywózką. W szopie OBW* pracował m.in. Józef Kapłan*, który wykorzystywał to, by wyrabiać zaświadczenia o zatrudnieniu także dla towarzyszy z innych organizacji konspiracyjnych. Innym ośrodkiem, który w trakcie akcji zapewniał schronienie działaczom podziemia, był szop Hallmanna*.
Ratowano także dorobek gettowej konspiracji: wkrótce po rozpoczęciu akcji grupa „Oneg Szabat” zdecydowała o ukryciu pierwszej części dokumentów z Archiwum Ringelbluma.
W sierpniu rozpoczęły się powtarzające się tzw. blokady – selekcje, których celem było zredukowanie liczby pracowników szopów oraz usunięcie tych spośród nich, którzy byli za starzy, chorzy, mieli małe dzieci. W sierpniu i wrześniu do getta dotarli uciekinierzy z Treblinki*, którzy zaświadczyli o tym, co się tam dzieje. Plotki o tym stopniowo rozchodziły się w getcie, co powodowało dalszy wzrost paniki (Ferenc 2021, s. 381-386).
Na początku września zaczęły się blokady w szopach (ARG, t. 11, s. 352–353) – zaświadczenia o zatrudnieniu miały coraz mniejszą wartość jako ochrona przed wysiedleniem. Kulminacja akcji miała miejsce 6–11 września, w czasie tzw. kotła na Miłej*. Niemcy wyznaczyli limit zatrudnienia na 32 tys. Wszyscy mieszkańcy getta mieli się stawić do „rejestracji” w rejonie ulic Niskiej i Miłej. „Kilkadziesiąt tysięcy osób zostało wtłoczonych do nielicznych ulic nowego ghetta i czekało na swój los. Ulice Miła, Niska, pl. Parysowski, Lubeckiego były wypełnione po brzegi tłumami mężczyzn, kobiet i dzieci” (ARG, t. 11, s. 354). Zarządcy szopów i gettowych instytucji wybranym pracowników rozdali tzw. numerki życia* (ARG, 11, s. 354). Pozostali, jeśli nie zdołali znaleźć kryjówki, zostali deportowani (Engelking, Leociak 2013, s. 745–746). Tylko 8 września wywieziono do Treblinki ponad 13 tys. osób (ARG, t. 11, s. 354). Wiele osób rozstrzelano na miejscu (ARG, t. 11, s. 355–356).
Wiele osób wciąż próbowało ukryć się w getcie i uniknąć selekcji w kotle. „Znikają ochotnicy na »wysiedlenie«. Ludność się chowa, gdzie tylko może: w piwnicach, skrytkach, opuszczonych domach, ruinach […]. Wśród rumowisk pozostało jeszcze wielu Żydów, którym udało się dzięki ukrywaniu się uniknąć wysłania do Treblinki” – pisano w raporcie „Likwidacja żydowskiej Warszawy” (ARG, t. 11, s. 355).
Do Treblinki wywieziono – według półoficjalnych szacunków opracowanych przez Judenrat na zlecenie Niemców – 225 991 osób (Berenstein, Rutkowski 1958, s. 80–81). Dane te na pewno są zaniżone – zdaniem Tatiany Berenstein i Adama Rutkowskiego w rzeczywistości do Treblinki deportowano między 245 a 280 tys. osób (Berenstein, Rutkowski 1958, s. 81). Havi Dreifuss szacuje liczbę ofiar wysiedlonych do Treblinki na ponad 265 tys. osób, 11 tys. osób wysłanych do obozów przejściowych i ok. 10 tys. zamordowanych w samym getcie (Dreifuss 2017, s. 51). Po akcji legalnie pozostało w getcie 35 tys. osób, a 15–25 tys. ukrywało się na jego terenie (Engelking, Leociak 2013, s. 748). Kilka tysięcy uciekło na stronę aryjską (zob. ucieczki z getta*).
21 września, w święto Jom Kipur, odbyła się blokada domów, w których skoszarowani byli policjanci żydowscy – przy ul. Ostrowskiej i Wołyńskiej. Radykalnie zredukowano liczbę pracowników ŻSP, kilkuset policjantów z rodzinami wysłano do Treblinki (ARG, t. 11, s. 357).
Po wielkiej akcji deportacyjnej getto było zupełnie innym miejscem niż wcześniej. Jego populacja została zdziesiątkowana. Według oficjalnej rejestracji z października 1942 r. w getcie przebywało 35 639 Żydów, z czego 22 249 osób pracowało w szopach. Badacze szacują, że łącznie z osobami przebywającymi w getcie nielegalnie po deportacjach pozostało w nim ok. 50–60 tys. osób (Berenstein, Rutkowski 1958, s. 81).
Zmianę tę ukazują dane dotyczące składu populacji zebrane w październiku 1942 r. Uzyskano je w wyniku spisu przeprowadzonego w dzielnicy przez Wydział Ewidencji Ludności Żydowskiej Rady Żydowskiej. Ankietą objęto ludność pozostającą legalnie na terenie getta (jak pisze autor: „ogólna liczebność ujętej na podstawie tych materiałów ludności wynosi 35 639”; ARG, t. 33, s. 454) oraz 4500 osób ukrywających się na jego terenie. Większość ukrywających się z powodów oczywistych obawiała się rejestracji. Można więc sądzić, że odsetek dzieci i osób starszych (których było wiele pośród ukrywających się) w ogóle ludności getta był w owym czasie wyższy.
Współczynnik przesiedlenia był najniższy dla grup wiekowych 20–49 lat i oscylował ok. 80% dla mężczyzn i 90% dla kobiet. Ogólnie rzecz biorąc, deportowano znacznie więcej kobiet niż mężczyzn – to ci drudzy mieli większe szanse na otrzymanie pracy w szopach. Jeśli pozostałą w getcie ludność uszereguje się według wieku, zauważalny stanie się znaczny odsetek ludzi w wieku produkcyjnym (zdefiniowanym tu jako 15–55 lat) – 91% wśród mężczyzn, a wśród kobiet – 93%.
Przed wysiedleniem kobiet było więcej we wszystkich grupach poza najmłodszymi dziećmi, po akcji deportacyjnej zaś to mężczyzn było więcej we wszystkich grupach poza dwiema: 10–19 i 20–29 lat. Przeciętny mieszkaniec getta po wielkiej akcji deportacyjnej to mężczyzna w wieku produkcyjnym (pojedynczą najliczniejszą grupą mieszkańców getta w październiku 1942 r. byli mężczyźni w wieku 30–39 lat).
Encyklopedia getta warszawskiego jest efektem wieloletniego projektu badawczego prowadzonego w Żydowskim Instytucie Historycznym w ramach grantu Narodowego Programu Rozwoju Humanistyki. To kompendium wiedzy o getcie warszawskim, łączące dotychczasowe ustalenia z najnowszymi badaniami naukowców. Wybrane w publikacji hasła dotyczą najważniejszych instytucji getta warszawskiego: zarówno oficjalnych (np. Rada Żydowska), działających jawnie (np. Toporol czy ŻTOS), jak i konspiracyjnych (np. partie polityczne czy podziemne organizacje), a także najważniejszych wydarzeń w historii getta: jego utworzenia, wielkiej akcji likwidacyjnej czy powstania w getcie. Encyklopedia stanowi syntezę wszystkich prac nad pełną edycją Archiwum Ringelbluma, w jej zakres weszły również inne kolekcje archiwalne ŻIH oraz opublikowane materiały źródłowe i wspomnieniowe dotyczące getta warszawskiego i Zagłady.