Encyklopedia getta warszawskiego

Ponad 2 tysiące haseł dotyczących historii i życia codziennego w getcie warszawskim – wirtualne kompendium wiedzy na temat zamkniętej dzielnicy żydowskiej w Warszawie jest już dostępne. Ponadto, wybór haseł został wydany w wersji książkowej.

[[tag]]
[[ searchIndexLetter ]]
szukasz
[[searchWord]]
[[parentCategories[0].categoryname]]
[[childCat.categoryname]]
[[childCat2.categoryname]]
Typ dokumentu:
[[docTypeName]]

haseł: [[resultNumer]]
haseł: BRAK
[[article.mainPhoto.description]]
Hasło:

[[article.title]]


WAŻNE DATY:
spis treści:
  1. [[paragraph.paragrTitle]]
  2. Przypisy
  3. Powiązane treści
  4. Bibliografia

tagi:
[[tag.value]],
[[category.categoryname]]
[ [[result.title.charAt(0).toUpperCase()]] ]
[[result.title]] [więcej...]
nie znaleziono wyników
nie znaleziono wyników dla zaczynających się od [[char]] lub
nie znaleziono wyników dla zaczynających się od cyfr
nie znaleziono wyników dla zapytania: "[[searchWord]]"
nie znaleziono wyników dla wybranego zestawu tagów
nie znaleziono wyników dla wybranych kategorii
i typu hasła [[docTypeName]]
[[article.title]]
[[article.shortVersion]]

[[$index + 1]]. [[paragraph.paragrTitle]]
[zwiń] [rozwiń]
[[photodescription]]
Przypisy
[zwiń] [rozwiń]
Powiązane treści
[zwiń] [rozwiń]
Bibliografia
[zwiń] [rozwiń]
Autor: [[article.author]]

Werterfassung

Powstanie Werterfassung

W okresie akcji eksterminacyjnej latem 1942 r. na terenie getta pojawiła się kwestia mienia pozostałego po Żydach wywiezionych do obozu zagłady w Treblince. Władze niemieckie planowały stworzenie instytucji, której zadaniem byłoby przechwycenie tych ruchomości, nim zostaną one wykorzystane przez pozostałych w dzielnicy Żydów i wywiezione na tzw. stronę aryjską. W tym celu do życia została powołana Werterfassungstelle (niem. placówka [do spraw] uchwycenia wartości). Początkowo na jej czele stał SS-Hauptsturmführer Walther Geipel. Kierował on grupą żydowskich robotników – często formalnie zatrudnionych w Radzie Żydowskiej, którzy w okresie akcji utracili dotychczasowe zajęcia. Otrzymywali oni wówczas tzw. „zadania zlecone”, w ramach których mieli zajmować się zwalczaniem „nieładu zewnętrznego”, jak określano zbieranie i porządkowanie porzuconych pakunków i mebli (Person 2011, 256; Szpigielman 2020, 286).

We wspomnieniach żydowskich Geipel zapisał się jako wyjątkowo brutalny funkcjonariusz, który osobiście zamordował szereg osób, w tym naczelnika Aresztu Centralnego Leopolda (Ludwika) Lindenfelda wraz z rodziną (302/129, k. 159). Jednocześnie relacja jego następcy – Franza Konrada – wskazuje, że jego metody pracy były wysoce nieefektywne. Konrad wspominał, że w sierpniu 1942 r. wydał on polecenie rozłożenia na części szeregu maszyn drukarskich i introligatorskich, których elementy następnie pogubiły się i wymieszały – przez co niemożliwe było ich powtórne uruchomienie (301/5034, k. 27). Jest prawdopodobne, że niektóre z pożarów magazynów Werterfassung z sierpnia 1942 r. zostały wywołane celowo, aby zamaskować skalę niegospodarności i ewentualnych nadużyć ze strony ówczesnego jej kierownictwa. 

Przejęcie władzy przez Franza Konrada

Latem 1942 r. do Warszawy przyjechał SS-Obersturmführer Franz Konrad. Jak pisała Katarzyna Person: „miał się zainteresować możliwościami zarobku w getcie warszawskim i wykorzystania kredytów państwowych przekazywanych przez Trzecią Rzeszę dla tych firm, które na bazie żydowskiej siły roboczej prowadziły produkcję zbrojeniową” (Person 2011, 255). Na terenie getta przejął w sierpniu przedsiębiorstwa wchodzące w skład trustu organizowanego przez Moryca Kohna i Zeliga Hellera oraz ich niemieckiego partnera – Gustawa Siegmunda, a także zarabiał na sprzedaży mienia z tych warsztatów do szopu Többensa (Person 2011, s. 255–256). Prawdopodobnie po 10 sierpnia Konrad rozpoczął pracę jako kierownik grupy roboczej Werterfassung, która zajmowała się grabieżą mienia w opuszczonych kamienicach z terenu tzw. małego getta. Wówczas kierował oddziałem około 40–50 osób (301/5034, k. 26).

Wkrótce później Geipel zniknął z getta, pozostawiając kierownictwo całego Werterfassung w rękach Konrada. Na przełomie sierpnia i września miało tam pracować około tysiąca Żydów (ARG, t. 34, 194–196). Jesienią 1942 r. jej liczba pracowników szybko wzrastała – do około 3200 w początku grudnia (Person 2011, 258) i około czterech tysięcy w przededniu akcji styczniowej (302/129, k. 126; Szpigielman 2020, 286). Ten dodatkowy personel rekrutował się spośród tzw. dzikich, czyli Żydów którzy nie posiadali „numerków życia”, a także zwolnionych z pracy robotników szopowych. 

Organizacja pracy Werterfassung

Stanowiska kierownicze w Werterfassung często sprawowali Żydzi niegdyś pracujący w Radzie Żydowskiej i Żydowskiej Służbie Porządkowej. Pośród nich znalazł się niegdysiejszy kierownik Biura Kwaterunkowego Aleksander Fogiel (Szpigielman 2020, 303) czy były podobwodowy ŻSP – Zygmunt Gutgold (AYV, Ber Warm, O.3/412, k. 2). Obok nich pojawiali się także nieznani szerzej kierownicy nazwiskiem Szyfrys czy Frenkiel (Szpigielman 2020, 303).

Drużyny robotników żydowskich kierowanoe do kolejnych kamienic. Ich pracę opisywał Stefan Szpigielman: „Najpierw [wywożono – M.G.] »miękkie« rzeczy, po tym meble i wszelkie metalowe urządzenia, na koniec wszystek gałgan, śmieć i niepotrzebny szczątek, tak że zostawiano nagie ściany” (Szpigielman 2020, 303). Zrabowane towary były zwożone do kilkunastu magazynów – jak wspominał Henryk Bryskier: „Osobno magazynowano luksusowe meble, meble średniej wartości, względnie kuchenne, oddzielnie dywany, srebra, biblioteki, bieliznę, żyrandole, narzędzia kuchenne, porcelanę i szkło, oddzielnie garderobę i bieliznę. Oddzielnie znajdowane surowce lub artykuły techniczne, maszyny i aparaty, medykamenty i środki opatrunkowe, oddzielnie brylanty, biżuterię, pieniądze etc” (Bryskier, s. 192.). Najcenniejsze łupy kierowane były, jak się wydaje, do magazynu przy ul. Niskiej, przy którym mieściło się kierownictwo Werterfassung. Według zeznania Franza Konrada znajdowało się tam, między innymi, „200 fortepianów i pianin, instrumentów muzycznych i odpowiednich części, skład futer i skór […] wartości 1,2 mln marek, […] rzadka literatura żydowska, obrazy olejne, […] zegarki i warsztaty naprawy z ogromnymi składami części wymiennych, znaczki pocztowe” (AIPN, GK, 317/874, t. 8, k. 55-56, [za:] Person, Filatelisty, s. 257.). Według zeznania Franza Konrada na terenie dzielnicy żydowskiej utworzono ogółem 15 magazynów. 

Większość mieszkańców getta miała także ogólnie dobrą opinię o Franzu Konradzie, który miał odróżniać się korzystnie od innych Niemców zarządzających zakładami na terenie dzielnicy. W relacjach świadków był on opisywany jako człowiek podatny na próby przekupstwa i chciwy, acz – co do zasady – niegroźny. Katarzyna Person wskazała jednak, że w znacznej mierze wizerunek ten był elementem jego autokreacji, zaś Konrad miał mieć siatkę informatorów przekazujących mu wiadomości o aktualnych wydarzeniach w getcie (Person, Filatelisty, s. 261.). Ironicznie pisał o nim Stefan Szpigielman: „Konrad chwalił się pono, że jako uczestnik akcji lipcowej nie zastrzelił ani jednego Żyda. Chyba w nagrodę doczeka się orderu gwiazdy Wielkiego Syjonu ze wstęgą. Ale istotnie von Konrad zezwierzęconym sadystą nie był” (Szpigielman, s. 303.). 

Warsztaty Werterfassung

Na Niskiej mieściły się warsztaty kierowane przez Konrada. Produkowano tam skrzynie do których pakowano zagrabione mienie, wytwarzano obudowy odbiorników radiowych, a także renowowano meble (Person, Filatelisty, s. 257.). Nie jest jasne gdzie mieściły się, również należące do Werterfassung, warsztaty włókiennicze i krawieckie. Zachowały się relacje o odświeżaniu zagrabionych dywanów (Bryskier 2006, 192), a także o selekcjach odzieży, po których sztuki w dobrym stanie kierowano do pralni, uszkodzone – do szwalni na naprawy, zaś zniszczonym odcinano guziki, a szmaty wykorzystywano jako materiał wtórny lub czyściwo. Konrad zeznał po wojnie, że za same zgromadzone w ten sposób guziki jedna firma oferowała mu 100 tysięcy marek (AIPN, GK, 317/874, t. 8, k. 55–56, [za:] Person 2011, 257), zaś szmaty były wykorzystywane do produkcji czapek spadochronowych, pantofli do lazaretów itp. (301/5034, k. 29–30). Praca w Werterfassung uchodziła za wyjątkowo pewną, a jej pracownicy nie znaleźli się wśród wywiezionych ani w listopadzie 1942 r., ani podczas akcji styczniowej. Jak pisała Rachela Auerbach „w żadnej gałęzi niemieckiej produkcji Żydzi nie czuli się tak bezpieczni i potrzebni, tak – długowieczni, jak właśnie w Werterfassung” (Auerbach 1949, 11), zaś zatrudniony tam były porządkowy – Ber Warm – wspominał, że w kwietniu Żydzi byli skłonni płacić nawet 5 tys. zł za przeniesienie z szopu do Werterfassung, gdyż uważano tę instytucję za chroniącą przed deportacją (AYV, O.3/412, k. 3 mnp). W źródłach pojawiają się także wzmianki o stosunkowo dobrych warunkach bytowych pracowników Werterfassung. Mieli oni korzystać z kuchni zbiorowej do której, poza oficjalnymi przydziałami żywności, trafiały także towary zarekwirowane na wachach (301/5034, k. 30). 

Sprzedaż zagrabionego mienia

Towary zgromadzone w magazynach Werterfassung były w części wywożone do Rzeszy lub sprzedawane niemieckim przedsiębiorcom. Jak się wydaje, największą popularnością cieszyły się surowe materiały i maszyny przemysłowe, zaś odzież, meble i sprzęty gospodarstwa domowego były dostępne w nadmiarze, przez co zdecydowano się sprzedawać je ludności polskiej. W gmachach synagogi na Tłomackiem i Centralnej Biblioteki Judaistycznej gromadzone były meble, które następnie sprzedawano na aukcjach w synagodze (Engelking, Leociak 2013, 773). Licytacje te cieszyły się dużą popularnością, gdyż, jak się wydaje, mienie pożydowskie było sprzedawane po niewygórowanych cenach. Niekiedy „aryjscy” nabywcy mogli także kupować wyposażenie całych kamienic (Person 2011, 260), płacąc – w ciemno – ryczałt w wysokości 10–13 tys. zł. W tych transakcjach Werterfassung współpracowała z Komisarycznym Zarządem Zabezpieczonych Nieruchomości, który wówczas odpowiadał za administrację tych budynków. W praktyce, zazwyczaj, wartość ruchomości była znacząco wyższa niż przewidziany ryczałt – Konrad w swoim powojennym zeznaniu wspominał „należało, jak już powiedziałem, oblicza[ć] najniższe ceny” (301/5034, k. 32). Do tych, wyjątkowo korzystnych, zakupów dopuszczani byli wyłącznie ludzie pozostający w bliskich stosunkach z władzami niemieckimi. 

Likwidacja Werterfassung podczas powstania w getcie

Praca Werterfassung przebiegała bez zakłóceń do wybuchu powstania w getcie. Jak się jednak wydaje, w ostatnich miesiącach funkcjonowania traciła ona rację bytu, gdyż większość opuszczonych mieszkań było już ograbionych z wszelkich ruchomości. Stefan Szpigielman, który opuścił teren getta w końcu stycznia 1943 r., wspominał: „Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że Werterfassung jest języczkiem u wagi losów dzielnicy. Że po ukończeniu tych prac musi nastąpić jakaś decydująca przemiana” (Szpigielman 2020, 304). Jest prawdopodobne, że wiosną 1943 r. zmniejszono liczbę grup roboczych Werterfassung (Szpigielman 2020, 305). Jednocześnie jednak Franz Konrad zapewniał swoich pracowników o ich bezpieczeństwie. Wielu uważało jego słowa za szczególnie wiarygodne, gdyż ten „ciągnął z tej instytucji milionowe osobiste korzyści” (AYV, O.3/412, k. 2 mnp) i podejrzewano, że wykorzysta on swoją pozycję do ochrony tego źródła zysków.

W początku powstania w getcie pracownicy Werterfassung byli skoszarowani na ul. Niskiej. 20 kwietnia Franz Konrad wydał im polecenie stawienia się do przeglądu przed gmachem Rady Żydowskiej na ul. Zamenhofa – polecenia tego posłuchało ok. 1,5 tys. osób, czyli w przybliżeniu 1/3 całej załogi. Po przeglądzie pracownicy powrócili do swoich domów z poleceniem pozostania na miejscu. To wydarzenie utwierdziło Żydów w przekonaniu, że faktycznie pracownicy Werterfassung są wyłączeni od przesiedlenia. Przez to gdy 23 kwietnia 1943 r. Franz Konrad wezwał załogę do ponownego przeglądu, stawiło się około 3 tys. osób – z których niemal wszystkie zostały wyprowadzone na Umschlagplatz i wywiezione do obozów pracy. W ten sposób Werterfassung zakończyła działalność.

Na terenie getta pozostały jeszcze magazyny wypełnione zrabowanym mieniem. Na tym tle doszło do konfliktu między Konradem i prowadzącym pacyfikację getta Jürgenem Stroopem. Ten ostatni od 21 kwietnia 1943 r. zdecydował się podpalać całe kwartały zabudowy, aby uniemożliwić przebywanie tam żydowskim żołnierzom podziemia (Stroop 2009, 50), nie przejmując się losem znajdujących się tam przedsiębiorstw i magazynów. Konrad, w powojennych zeznaniach, nie ukrywał niezadowolenia tą decyzją i pisał: „Jedynie […] ułamek przedmiotów wartościowych mógł zostać przetransportowany. Reszta została, niezależnie od wartości i ilości, zniszczona pożarem” (301/5034, k. 56.) i pisał, że „z zebranego i nagromadzonego mienia żydowskiego pozostała może tylko część literatury” (301/5034, k. 69). Jednocześnie widoczne jest, że w pierwszych dniach powstania, gdy Werterfassung dysponowała jeszcze tysiącami pracowników, nie przeprowadzono ewakuacji mienia z getta – co sprawia wrażenie świadomej decyzji Konrada. Jak się wydaje, niemal całkowite zniszczenie mienia w magazynach na terenie getta było na rękę kierownictwu Werterfassung, gdyż w pożarach zginęły dowody nadużyć w gospodarowaniu mieniem żydowskim.

Encyklopedia Getta Warszawy

Encyklopedia getta warszawskiego jest efektem wieloletniego projektu badawczego prowadzonego w Żydowskim Instytucie Historycznym w ramach grantu Narodowego Programu Rozwoju Humanistyki. To kompendium wiedzy o getcie warszawskim, łączące dotychczasowe ustalenia z najnowszymi badaniami naukowców. Wybrane w publikacji hasła dotyczą najważniejszych instytucji getta warszawskiego: zarówno oficjalnych (np. Rada Żydowska), działających jawnie (np. Toporol czy ŻTOS), jak i konspiracyjnych (np. partie polityczne czy podziemne organizacje), a także najważniejszych wydarzeń w historii getta: jego utworzenia, wielkiej akcji likwidacyjnej czy powstania w getcie. Encyklopedia stanowi syntezę wszystkich prac nad pełną edycją Archiwum Ringelbluma, w jej zakres weszły również inne kolekcje archiwalne ŻIH oraz opublikowane materiały źródłowe i wspomnieniowe dotyczące getta warszawskiego i Zagłady.

 

Przypomnij

[[error]]

To pole jest wymagane.
Nazwa użytkownika musi mieć najwyżej 30 znaków.
Nazwa użytkownika musi mieć co najmniej 2 znaki.
[[error]]
To pole jest wymagane.
[[error]]
To pole jest wymagane.
Adresy różnią się od siebie.
To pole jest wymagane.
Hasło musi zawierać co najmniej 6 znaków, w tym małą literę, wielką literę oraz cyfrę.
To pole jest wymagane.
Hasła różnią się od siebie.
Rok urodzenia musi składać się z 4 cyfr.
Nieprawidłowy rok urodzenia
[[error]]

Pola oznaczone * są obowiązkowe. Klikając przycisk „załóż konto”, akceptujesz nasz Regulamin oraz potwierdzasz zapoznanie się z Zasadami dotyczącymi danych, w tym z Zasadami stosowania plików cookie.

Dziękujemy za założenie konta w portalu Delet. Aby w pełni korzystać z możliwości portalu, musisz aktywować konto. Na podany adres email został wysłany link aktywacyjny. Jeśli nie dostałeś linka aktywacyjnego, zobacz, co możesz zrobić w FAQ.

Twoje konto w portalu Delet nie jest jeszcze aktywne, kliknij w link aktywacyjny w przesłanym emailu (jeśli nie otrzymałeś maila aktywacyjnego w ciągu godziny, sprawdź folder spam) lub wyślij mail aktywacyjny ponownie. W razie problemów skontaktuj się z administratorem.

Zbyt wiele razy został wpisany niepoprawny mail lub hasło.
Kolejną próbę będzie można podjąć za 5 minut.

Twoje konto zostało aktywowane!

To pole jest wymagane.

Na twój podany przy rejestracji adres email zostanie przesłany link umożlwiający zmianę hasła.

To pole jest wymagane.
Hasło musi zawierać co najmniej 6 znaków, w tym małą literę, wielką literę oraz cyfrę.
To pole jest wymagane.
Hasła różnią się od siebie.

Twoje hasło zostało zmienione.

Nie udało się zmienić hasła.

[[error]]

Nowy zbiór

To pole jest wymagane.
Opis może mieć najwyżej 200 znaków.
Opis musi mieć co najmniej 2 znaki.
POL ENG

Pola oznaczone * są obowiązkowe.

[[infoContent]]