Encyklopedia getta warszawskiego

Ponad 2 tysiące haseł dotyczących historii i życia codziennego w getcie warszawskim – wirtualne kompendium wiedzy na temat zamkniętej dzielnicy żydowskiej w Warszawie jest już dostępne. Ponadto, wybór haseł został wydany w wersji książkowej.

[[tag]]
[[ searchIndexLetter ]]
szukasz
[[searchWord]]
[[parentCategories[0].categoryname]]
[[childCat.categoryname]]
[[childCat2.categoryname]]
Typ dokumentu:
[[docTypeName]]

haseł: [[resultNumer]]
haseł: BRAK
[[article.mainPhoto.description]]
Hasło:

[[article.title]]


WAŻNE DATY:
spis treści:
  1. [[paragraph.paragrTitle]]
  2. Przypisy
  3. Powiązane treści
  4. Bibliografia

tagi:
[[tag.value]],
[[category.categoryname]]
[ [[result.title.charAt(0).toUpperCase()]] ]
[[result.title]] [więcej...]
nie znaleziono wyników
nie znaleziono wyników dla zaczynających się od [[char]] lub
nie znaleziono wyników dla zaczynających się od cyfr
nie znaleziono wyników dla zapytania: "[[searchWord]]"
nie znaleziono wyników dla wybranego zestawu tagów
nie znaleziono wyników dla wybranych kategorii
i typu hasła [[docTypeName]]
[[article.title]]
[[article.shortVersion]]

[[$index + 1]]. [[paragraph.paragrTitle]]
[zwiń] [rozwiń]
[[photodescription]]
Przypisy
[zwiń] [rozwiń]
Powiązane treści
[zwiń] [rozwiń]
Bibliografia
[zwiń] [rozwiń]
Autor: [[article.author]]

Róża Kapłan

Sytuacja rodzinna

Róża Kapłan (ok. 1902–1942) urodziła się około 1902 r. w Krośniewicach jako Rojza Święcicka (YVD, sygn. 1698072) i była córką Joela (ur. ok. 1872 r.) i Perły z Jarochowskich (ur. ok. 1872 r.) (YVD, sygn. 13767590; 1718877). Jej ojciec był z zawodu szewcem. Dziedziczył to zajęcie po swoim ojcu Abramie (Abrahamie) Święcickim, odnotowanym na krośniewickich listach majstrów profesji szewskiej w 1860 i 1876 r. (APPoK, Różne cechy, sygn. 1). Święciccy mieszkali w Krośniewicach w nieprzetrwałym do dziś drewnianym domu na południowej pierzei ul. Kłodawskiej, później ul. 11 Listopada, pod nr 8 (obecnie: ul. Poznańska). Dom najprawdopodobniej zakupili od sąsiada, Żyda Dancygiera (Józefecki, Stasiak 2005, 240, 321). Inna ich nieruchomość, zlokalizowana w mieście przy ul. 11 Listopada 6, stała się w 1932 r. przedmiotem dzierżawy. Na okres pięciu lat wydzierżawił ją od Święcickich Mojsie Jakób Kujawski (APPoK, Akta not. R. Borkowskiego, sygn. 103), niewykluczone, że ich zięć.

Róża miała liczne rodzeństwo – braci Moszego (ur. ok. 1892 r. lub 1898 r.) (YVD, sygn. 1958220; APPoK, SPK sygn. 333) i Jakoba (ur. ok. 1892 r.) (YVD, sygn. 1730845) – z zawodu krawców oraz siostry Towę (ur. ok. 1896 r.; wyszła za mąż za nieznanego z imienia Kujawskiego) (YVD, sygn. 1934879), Jochewet (ur. ok. 1897 r.) (YVD, sygn. 1718867), przyszłą żonę Wigdora Dawida Lewiego (Lewina), Rywkę (ur. ok. 1898 r.) (YVD, sygn. 1958214), Andzię (ur. ok. 1907 r.; wyszła za mąż za Strykowskiego) (YVD, sygn. 1894885) i Maszę (YVD, sygn. 13535255), której mężem był pochodzący z Poddębic Natan Pruszanowski (YVD, sygn. 1241113). Pruszanowscy mieszkali w Krośniewicach i mieli dzieci: córki Towę Leę (ur. 1920 r.) (YVD, sygn. 14917717) i Gołdę (ur. 1930 r.) (YVD, sygn. 1241108) oraz synów Arona (ur. 1925 r.) (YVD, sygn. 13447970), z zawodu krawca i Menachema. Brat Róży Jakob przed wybuchem II wojny światowej wyjechał do Francji, gdzie osiadł w Paryżu.

Klany Kujawskich, Strykowskich i Pruszanowskich z Krośniewic

Żydowskie klany Kujawskich, Strykowskich i Pruszanowskich z Krośniewic, w które wżeniły się siostry Róży, odegrały niemałą rolę w gospodarczym i społeczno-politycznym życiu miasta. Kujawscy Mordechaj (Mordka) i Lejzor byli aktywnymi członkami Żydowskiej Partii Ludowej i Bundu. W 1929 r. Mordka lub Lejzor zasiadał w radzie miejskiej Krośniewic. Od 1928 r. Mordka był w zarządzie krośniewickiego oddziału Centrali Rzemieślniczej w Warszawie (Józefecki, Stasiak 2005, 197, 265). Szulim Kujawski był zamożnym handlarzem i właścicielem herbaciarni w Krośniewicach. Małka Kujawska prowadziła w mieście sklep. Lejb i bundowiec Lejzor byli krawcami, a Lejzor Josek Kujawski – handlarzem. Natomiast wspomniany Mojsie Jakób Kujawski wydzierżawił od rodziców Róży na okres od 1 IV 1932 r. do 1 IV 1937 r. nieruchomość położoną w Krośniewicach przy ul. 11 Listopada 6. Czynsz dzierżawy, zapłacony z góry, wynosił rocznie 200,00 zł, czyli 1000,00 zł za okres pięciu lat. Ponadto M. J. Kujawski zobowiązał się do opłat podatkowych, których stawka roczna za dzierżawioną nieruchomość wynosiła 60,00 zł (APPoK, Akta not. R. Borkowskiego, sygn. 103).

Ród Strykowskich był najliczniejszy. W 1926 r. aż siedem głów rodziny o tym nazwisku opłacało roczny podatek na rzecz gminy wyznaniowej. Największą stawkę, bo wynoszącą 25,00 zł, mieli wnieść do kasy gminnej: Abram Lejb Strykowski – właściciel sklepu, Szyje Strykowski – handlarz (obaj też parali się szewstwem) i Nuchym, który miał status obywatela. Pozostali Strykowscy: rzeźnik Alje Hersz, handlarz Ide Mordka, szewc Lejzor, rzeźnik Lejzor Mordka, należeli do średniozamożnych mieszkańców Krośniewic (do kasy mieli wnieść po 12,00 zł). Ponadto Alijah, czyli Alje Hersz Strykowski sympatyzował z Żydowską Partią Pracy i był jej członkiem. Mordka Strykowski był w zarządzie krośniewickiego oddziału Centrali Rzemieślniczej w Warszawie.

Zamożniejsi byli Pruszanowscy. Icek Pruszanowski należał do elity krośniewickich kupców. W 1926 r. miał do zapłacenia 50,00 zł tytułem rocznego podatku. Kupiectwem parał się również Nusyn Pruszanowski, a Mendel zamieszkujący wieś Koserz był pachciarzem (dzierżawcą), z przypisaną stawką podatku za 1926 r. równą 25,00 zł (Józefecki, Stasiak 2005, 212, 213, 223, 265; Kawski 2007, 102, 104, 106, 341, 342, 343).

Od 1918 r. brat Róży Mosze (Moszek) parał się krawiectwem, a jego niewielki zakład został zaliczony do samoistnych przedsiębiorstw przemysłu rzemieślniczego w Krośniewicach. W 1928 r. warsztat M. Święcickiego znajdował się przy ul. Rynek (APPoK, SPK sygn. 333). W 1926 r. jako jedyny z klanu Święcickich figurował na liście płatników składki podatkowej na rzecz gminy wyznaniowej żydowskiej w Krośniewicach. Miał do opłacenia tytułem podatku 12,00 zł, co lokowało go w grupie średniozamożnych podatników (Józefecki, Stasiak 2005, 356; Kawski 2007, 343). Nie opłacił jednak tej składki i ze zmniejszoną kwotą do 10,00 zł, ale powiększoną o dwudziestoprocentowe koszty tytułem kary (co razem znów dało 12,00 zł), znalazł się w wykazie osób zalegających z zapłatą podatku za 1926 r., które miały go uiścić najpóźniej do 18 XII 1926 r. (APPoK, SPK, sygn. 191). Natomiast w rozkładzie składki gminnej za 1928 r., krawiec Moszek Święcicki zakwalifikowany został do czwartej, najuboższej grupy podatników. Miał do zapłacenia tytułem podatku religijnego kwotę równą 16,00 zł. Na liście tej znalazł się jego brat Jakob, który miał wtedy status kupca. I on został przypisany do czwartej grupy żydowskich podatników. Wyznaczono jemu stawkę podatku rocznego na rzecz gminy żydowskiej równą 10,00 zł (APPoK, SPK, sygn. 360). W 1929 r. Moszek Święcicki zobowiązany był do zapłacenia tytułem gminnego podatku już 30,00 zł. Świadczyć to mogło o wzroście poziomu zamożności jego rodziny, ponieważ zakwalifikowany został do trzeciej grupy podatników (APPoK, SPK, sygn. 361). W wykazie tym nie widnieje Jakob, co mogło oznaczać, że w tym czasie nie był już mieszkańcem Krośniewic.

Życiorys – przed 1939 r.

Nic nie wiadomo o dzieciństwie i młodości Rózi (takiego zdrobnienia imienia używała). Róża wyszła za mąż za Szmuela (Samuela) Kapłana. Mogło to mieć miejsce w Krośniewicach w drugiej połowie lat 20. XX w. Osobą, która zeswatała tę dwójkę, był prawdopodobnie krośniewicki bundowiec Mordka Kujawski lub jego brat Lejzor. Szmuel pochodził z Kalisza i był w tym mieście działaczem lokalnego i prężnego Bundu (Pakentreger 1988, 127–135). Po ślubie Róża z mężem wyjechała do Kalisza. Nie pracowała, zajmowała się rodziną i domem. Małżonkowie Kapłan byli rodzicami trojga dzieci: Mońka (ur. 6 III 1928 r.), Arusia i Jerzyka (ARG, t. 1, 37–38; Dąbrowicz 2016, 272; Dąbrowicz 2018, 268).

W okresie wojny

We wrześniu 1939 r. Szmuel z Różą i dziećmi, podobnie jak znacząca część zamożnych żydowskich mieszkańców Kalisza, przedostali się do Warszawy (Pakentreger 1979, 81; Ferenc 2021, 327). W związku z trudnościami z aprowizacją, które zastali na miejscu, Szmuel odesłał żonę i synów do jej krewnych do Krośniewic, gdzie miały być lepsze warunki do życia. Róża zamieszkała w domu swojego brata Moszego, który nadal parał się krawiectwem. I Róża pracowała w Krośniewicach jako krawcowa. (W dobie getta dom brata Róży znajdował się poza jego obszarem). Szmuel pozostał w Warszawie, gdzie został aktywnym działaczem społecznym, członkiem Centralnej Komisji Uchodźców. Wkrótce rozpoczął organizowanie Komitetu Delegatów ziomkostw reprezentujących w warszawskim getcie uchodźców z różnych miast. To dzięki jego wstawiennictwu Gucia Tabaczyńska i Uszer Taube z rodziną z Kłodawy, krewni Róży, pozyskali w Warszawie szybki kontakt z przedstawicielami partii i organizacji społecznych, w tym z grupą Oneg Szabat (Ferenc 2021, 327, 332).

Nie udało się ustalić, kiedy Róża z synami opuściła Warszawę i udała się do rodzinnych Krośniewic. Niewykluczone, że miało to miejsce przed powstaniem tam getta. Pierwszy z jej zachowanych listów do siostry Heli (Jochewet) i jej męża Wigdora Dawida (używał tylko drugiego imienia), pochodzącego z Kłodawy (Gańczyk, Kłodawscy) lub też syna krośniewickiego kupca bławatnego i właściciela sklepu – Henocha Lewiego (Lewina) oraz kupcowej Gitli (APPoK, SPK, sygn. 360, 361; Józefecki, Stasiak 2005, 222, 236, 355; Kawski 2007, 342), pochodzi z 12 I 1942 r. Getto w Krośniewicach Niemcy utworzyli jeszcze w kwietniu (Dzieci Holocaustu mówią…, 101) lub w początkach maja 1940 r. Funkcjonowało ono w charakterze pół-otwartym (ogrodzone, z jedną kontrolowaną bramą), zajmując „tylko lewą stronę ulicy Kutnowskiej, gdzie była bożnica” (AŻIH: Marczak), czyli obszar liczący 10 tys. m kw. Żydów skupiono w kilkunastu domach i kilku kamienicach. Do celów mieszkalnych użyto synagogę i budynki należące do gminy wyznaniowej żydowskiej. Warunki w getcie były ciężkie. W jednej izbie mieszkalnej przebywało kilkanaście osób. Brakowało opieki lekarskiej, żywności, opału. Mężczyźni, kobiety i dzieci zatrudniani byli do najcięższych prac przy kopaniu rowów i murarce, w kolejowych warsztatach, przy porządkowaniu terenu miasta oraz w okolicznych majątkach ziemskich nadzorowanych przez Niemców. Grupka kobiet zajmowała się szyciem. Liczebność w getcie osiągnęła około 1500 osób i byli to Żydzi nie tylko z Krośniewic i okolic, lecz także z Żychlina (Krośniewice 2009, 370–371; Dąbrowicz 2016, 273; Dąbrowicz 2018, 268–269; Czechowska 2018, 190, 191, 198; Gajewska 2018, 250, 252, 253; Szczepankiewicz 2020, 254).

Likwidacja gett na terenie powiatu kutnowskiego nastąpiła po wymordowaniu Żydów z powiatu kolskiego. Jako pierwsi do ośrodka zagłady Kulmhof w Chełmnie nad Nerem mieli zostać przewiezieni Żydzi z getta w Krośniewicach w liczbie około 1 tys. osób. 19 II 1942 r. Niemcy nałożyli na mieszkańców krośniewickiego getta pogłówne, wynoszące 8 marek niemieckich, co różnoznaczne było z wszczęciem likwidacji skupiska (Eksterminacja Żydów, 55; Dąbrowicz 2016, 275; Dąbrowicz 2018, 271; Gajewska 2018, 258). Jeszcze w lutym 1942 r. w zachodniej części Krośniewic utworzony został obóz przejściowy, do którego zwożono Żydów z Żychlina, Dąbrowic i Włocławka. Składał się z kilku drewnianych baraków. Do tego miejsca trafili też Żydzi w trakcie likwidacji krośniewickiego getta. Wielu z nich zostało zabitych przez pilnujących obozu Niemców – np. podczas prób ucieczki. Od 28 II 1942 r. panowała w getcie atmosfera wielkiej paniki (Dzieci Holocaustu mówią…, 101). 1 III 1942 r. Niemcy poinformowali Żydów, „że nazajutrz, tzn. 2 marca zostaną przesiedleni do Besarabii” (ARG, t. 11, 308). Likwidacja getta nastąpiła 2 III 1942 r. w święto Purim (Dąbrowska 2017, 486). Żydów z getta i obozu przejściowego nie załadowano do wagonów kolejowych, jak informował o tym raport ARG Drugi etap z kwietnia 1942 r. (ARG t. 11: 308), czy notatki Hersza Wassera z maja 1942 r. dotyczące Krośniewic (ARG t. 36: 172), a zostali oni wywiezieni do Kulmhof ciężarówkami (Krośniewice 2009: 370–371; Dąbrowicz 2016, 277; Dąbrowicz 2018, 272; Gajewska 2018, 254, 258).

Listy Róży Kapłan

Korespondencja Róży Kapłan z Krośniewic do warszawskiego getta zawiera trzynaście listów pisanych w języku polskim między 12 I 1942 r. a 22 II 1942 r. Listy nadesłane przez nią miały formę kart pocztowych, które jako jedyną formę korespondencji dopuszczono w ruchu pocztowym między gettami. Pomimo wielu ograniczeń, jak czasowo wprowadzany – zwłaszcza w okresie deportacji do ośrodków zagłady – zakaz korespondencji, przesyłki docierały do Warszawy już na czwarty-piąty dzień (Grzanka). Róża z mężem Szmuelem korespondowała dość regularnie, ale ze względów konspiracyjnych warszawskim adresatem listów był Rywen Gelbart (ARG, t. 1, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 51, 52), znajomy, współlokator lub podnajmujący pokój jej mężowi przy ul. Nowolipie 28/18 (Ferenc 2021, 328). Prowadziła też korespondencję z siostrą Helą (Jochewet) i jej mężem W. Dawidem, małżonkami Lewi (Lewinami), którzy w styczniu 1942 r. przebywali w warszawskiej dzielnicy zamkniętej pod adresem: Leszno 60/25 (ARG, t. 1, 32, 33, 34, 46, 47, 48, 49, 53). Do W. Dawida pisał również z obozów pracy przymusowej dla Żydów Szymon Josef Taube, brat Uszera (ARG, t. 1, 252, 253) oraz Kopel Geisler (ur. 23 IV 1902 r. w Krośniewicach), działacz syjonistyczny, współzałożyciel i prezes Bezprocentowej Kasy Pożyczkowej Gemiłus Chesed w Krośniewicach (Józefecki, Stasiak 2005, 266, 271; Dąbrowicz 2016, 271; Dąbrowicz 2018, 267; Gajewska 2018, 256), który podczas likwidacji krośniewickiego getta rozdawał ludziom lekarstwa, a potem – na widok podjeżdżających ciężarówek – postradał zmysły (AŻIH: A. Radzicki; ARG, t. 1, 17). Szwagra Róży wspomina również Fela Mazierska z Krośniewic w liście do Szymona Szymsio w warszawskim getcie z 23 I 1942 r. (ARG, t. 1, 15).

Róża pisała listy do męża w Warszawie z rodzinnego domu – z adresu: „M. Święcicki. Krośniewice” (ARG, t. 1, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 44, 45), czyli miejsca zamieszkania jej brata Moszego, będącego wówczas głową rodziny. Tam też powstała korespondencja do siostry i jej męża, ale tylko na jednej z ocalałych z ARG kart, jeśli chodzi o dane nadawcy, widnieje zakonspirowany zapis: „A. Szoszana. Krośniewice” (ARG, t. 1, 34).

Najwcześniejszą korespondencją w ARG autorstwa R. Kapłan jest list z 12 I 1942 r. do siostry Heli i jej męża Dawida, zachowany jedynie dzięki sporządzonej w Oneg Szabat kopii. Róża informuje krewnych o ojcu Joelu i innych znajomych, przebywających w obozach pracy przymusowej dla Żydów w Wielkopolsce i na terenie Trzeciej Rzeszy oraz paczkach do nich wysłanych. Ojciec Róży deportowany został jednym z czterech transportów, które wyjechały z Krośniewic (pierwszy wyjechał z getta 22 IX 1941 r.) (Gajewska 2018, 253). W treści listu Róża przeczuwała zbliżające się do Krośniewic śmiertelne niebezpieczeństwo, zgotowane Żydom przez Niemców, bo taki ton miała informacja autorki o odwiedzinach w Krośniewicach krewnych z Kłodawy – m.in. małżonków Uszera i Balci Taube z córką, Tabaczyńskiego (zapewne brata Guci Tabaczyńskiej) i Wekslera (przebywającego u Icka i Chawy Rybskich, rodziców Feli), którym udało się opuścić miasto przed likwidacją getta i wywózką do Kulmhof (Letters…, 6). List ten stanowi cenną informację na temat drogi do Warszawy U. Taubego, który jako pierwszy w getcie w Oneg Szabat złożył relację na temat zagłady Żydów w powiatach konińskim i kolskim (ARG, t. 1, 32–33, Lettres..., 69–71; Letters…, 5–6). Kolejny zachowany list Róży do małżonków Lewich (Lewinów) pochodzi z 20 I 1942 r. Nie jest on łatwy w lekturze, ponieważ zawiera kryptoinformację o zagładzie Żydów w Kłodawie. Padają w nim nazwiska ludzi z Kłodawy, którzy w grupie liczącej około 40 osób opuścili getto przed jego likwidacją (np. jedna z kłodawskich rodzin znalazła schronienie u Rosenkranców – Szczepankiewicz 2020, 254–255). Pada też w nim nazwisko pochodzącego z Kowala i z początku politycznie związanego z Włocławkiem Izaaka (Icka) Bornsteina, działacza społecznego, członka krajowej filii Jointu, sekretarza, a potem jednego z jego dyrektorów. List podpisała Róża używając pseudonimu: Szoszana, czyli hebrajskiego odpowiednika imienia Zuzanna (ARG, t. 1, 34–35; Lettres..., 71–72; Letters…, 7).

Datowany na 21 I 1942 r., to pierwszy z ocalałych listów Róży do męża Szmuela. Róża w zakumulowany sposób, używając kodu ze zmarłą kaliską krewną męża, donosiła o nabierającym rozpędu niemieckim unicestwianiu okolicznych skupisk żydowskich („Z nimi jest to samo co w Kaliszu z ciocią Parzęczewską”), kontakcie „z jednym, który przyszedł z Chełmia”, czyli Abramem Rojem, pierwszym znanym z imienia i nazwiska uciekinierem z Kulmhof (uciekł 16 I 1942 r.), który w Krośniewicach, miejscu zatrzymania się m.in. kłodawian, potwierdził wszystko to, co do tej pory z pogłoskami docierało na temat Chełmna. Poinformowała również Szmuela o wysłaniu do warszawskiego getta, do I. Bornsteina i doktora Izraela Milejkowskiego, których znała osobiście, listów alarmujących o zagładzie w miasteczkach w Kraju Warty (ARG, t. 1, 35–37; Lettres..., 72–73; Letters…, 8; Ferenc 2021, 328, 329). Spotkanie w Krośniewicach A. Roja zadecydowało o tym, że Róża bardziej zaangażowała się w alarmowanie działaczy w warszawskim getcie o mającej miejsce zagładzie okolicznych skupisk żydowskich. List napisany i wysłany przez nią z Krośniewic dotarł do ARG cztery dni później (25 I 1942 r.). Następnie trafił on w odpisie, w nieco zmienionej wersji (nie wiadomo jednak, czy dokonanym w ARG, czy już po tzw. aryjskiej stronie) do Związku Walki Zbrojnej-Armii Krajowej bądź do Delegatury Rządu Rzeczypospolitej Polskiej na Kraj. Z tego samego dnia datowany jest inny, mniej znany list R. Kapłan do warszawskiego getta, którego na próżno szukać w ocalałych zbiorach ARG, a który w ostateczności, jako odpis, trafił do polskiego podziemia, a dziś jest przechowywany w Archiwum Akt Nowych w Warszawie (w zespole: Delegatura Rządu RP na Kraj). Adresatem listu był wspominany lekarz I. Milejkowski, kierownik Wydziału Zdrowia Rady Żydowskiej w warszawskim getcie (najprawdopodobniej też autor odpisu). Używając kryptoinformacji Róża informowała w liście o zagładzie żydowskich skupisk w Izbicy Kujawskiej, Kole, Dąbiu, Turku i Kłodawie – z których miała wieści z pierwszej ręki, ponieważ z ostatniej wymienionej miejscowości pochodzili jej krewni, a poza tym była już po rozmowie z A. Rojem. Z treści listu można dowiedzieć się o transportach Żydów z łódzkiego getta do Kulmhof w liczbie 750 osób oraz mordzie na 2 tys. Romach. Puentowała go następującymi słowami: „Zwracam się do Sz[anownego] P[ana], bo nas czeka to samo co z tamtymi ludźmi. Niech świat wie: może to jest mój ostatni krzyk”. Odpis listu opatrzony jest adnotacją „p. Czajkowski”, co oznacza, że trafił do rąk Gustawa Kaleńskiego z Wojskowego Biura Historycznego i przez to znany był ludziom z Komendy Głównej ZWZ-AK (Epsztein 2008, 345; Puławski 2009, 67, 69; Ferenc 2021, 329).

W liście z 22 I 1942 r. Róża w zakamuflowany sposób informowała męża o mających miejsce transportach z getta łódzkiego do Kulmhof („Codziennie przechodzą pełne wagony z Łodzi w ten sam kierunek. To u nas się zrobiło bardzo głośne, nie mogę Ci opisać to, co się tu dzieje, mimo że u nas jest spokojnie, oczekujemy każdą chwilę, nikt nie śpi po nocach”) i zgładzonym kłodawskim sztetlu („Tu gdzie była Kibla żona stało się to o 2 w nocy, stamtąd przyszedł jej brat”). Pytała w nim Szmuela, czy już był z informacjami odnośnie postępującej zagłady gett w powiecie kolskim u prezesa warszawskiego Judenratu Adama Czerniakowa oraz I. Milejkowskiego i I. Bornsteina. Prosiła też męża o wyrobienie i przesłanie dowodu osobistego dla ich najstarszego syna Mońka (ARG, t. 1, 37–39; Lettres..., 74–75; Letters…, 9–10). List ten również w odpisie i zmienionej wersji trafił do ZWZ-AK bądź do delegatury (Epsztein 2008, 345; Puławski 2009, 67). Dwa dni później Róża napisała i wysłała do Szmuela kolejny list. Raportowała w nim o zbliżającej się akcji likwidacyjnej i poszukiwaniach na terenie Krośniewic trzech zbiegów z Kulmhof – A. Roja, Szlamy Winera i Michała Podchlebnika (Sakowska 1986, 109–110; Sakowska 1993, 155; ARG, t. 1, 39–41; Lettres..., 75–77; Letters…, 10–11). Z jego treści wyziera świadomość Zagłady, odbierająca bezpowrotnie wszelkie nadzieje (Leociak 2012, 153). W listach do męża z 27 i 30 I 1942 r. nadal informowała o Kulmhof oraz poszukiwaniach trójki uciekinierów („Ta szechita nadal trwa. Stało się bardzo głośne. Te goście, co wrócili z tamtego świata, szukano u nas. Nie myśl, że to jest bujdą”). Ponownie wypytywała Szmuela, czy dotarł z informacjami o Kulmhof do Bornsteina i Milejkowskiego – do których sama pisała i wysłała listy (ARG, t. 1, 41–43, 44–46; Lettres..., 77–78, 79–80; Letters…, 11–13). Z zachowanej w Oneg Szabat kopii listu Róży do małżonków Lewich (Lewinów) z 4 II 1942 r. dowiadujemy się m.in. o U. Taubem i G. Tabaczyńskiej, dla których Krośniewice, w tym najprawdopodobniej dom Święcickich, stały się jednym z przystanków w drodze z Kłodawy do Warszawy. Sama Gucia namawiała Różę, by ta udała się tam razem z nią i kilkoma innymi osobami z Kłodawy (ARG, t. 1, 46–47; ARG, t. 9, 113; Lettres..., 80–81; Letters…, 13–14; Ferenc 2021, 329).

W liście do siostry Heli (Jochewet) i jej męża Dawida z 9 II 1942 r., Róża informowała o kontakcie z pozostałymi siostrami – Reginą (Rywką) i Mynią (Maszą). Pisała, że od Reginy na dniach otrzymała list. Natomiast komunikat dotyczący Myni związany był doniesieniem Heli o wysłaniu przez najmłodszą z sióstr paczki z żywnością dla ojca do obozu pracy przymusowej (paczkę dla ojca – m.in. z chlebem, masłem, owocami nadała też 9 lutego Róża). W części listu, w której to zwróciła się bezpośrednio do męża Heli, zachodziła myślami, czy jej „brat drugi może wiedzieć o naszych familijnych sprawach, czy ktoś mu o tem powiedział”. Miała tu na myśli Jakoba, który przed wybuchem wojny wyjechał do Francji, do Paryża. Kończąc list, w zakonspirowany sposób poinformowała jego adresatów o tym, że niebawem w odwiedziny przyjdą do nich zmierzający do Warszawy Uszer i jego żona Balcia (ARG, t. 1, 47–48; Lettres..., 82–83; Letters…, 14–15). W listach do siostry i szwagra z 18 i 20 II 1942 r., które przetrwały do dziś w sporządzonych w ARG kopiach, użyła szeregu kryptonimów, by powiadomić bliskich o zamiarze przedostania się z Krośniewic do Warszawy, likwidacji getta w Kłodawie („Bardzo chciałam Was uspokoić co do nas, ale niestety, te same objawy choroby, co u Neuhausów...”) i nałożeniu pogłównego podatku deportacyjnego („Już my tu wpłacamy opłatę od Rosz...” (ARG, t. 1, 48, 49–50; Lettres..., 83–84, 84–85; Letters…, 15–16). O wszczętym przez Niemców pogłównym w Krośniewicach i wywózce Żydów z Kłodawy do Kulmhof pisała mężowi w liście 20 II 1942 r. („Wczoraj u nas zaczął pierwszy taniec z Kłodawy, a to osiem m[arek] od głowy, jest to przeszło 7 tysięcy od naszego biednego gieta”). Powątpiewała też w sens dalszego pisania i wysyłania do Warszawy „alarmujących listów” (Sakowska 1986, 112; Sakowska 1993, 157; ARG, t. 1, 51, 52; Lettres..., 85–86; Letters…, 17). Ostatni list Róży pochodzi z 22 II 1942 r. Jego adresatami byli Hela i Dawid w warszawskim getcie. Przetrwał on w odpisie. Napisany został już po opłaceniu przez krośniewicki Judenrat pogłównego podatku deportacyjnego. Odbierać go też można jako rezygnację autorki z próby wydostania się z Krośniewic i powrotu z dziećmi do męża, do Warszawy. Wspomina w nim Uszera i Balcię Taubów oraz Arjego Rachwalskiego (ur. 1901 r.), którym udało się wydostać z kłodawskiego getta i przejawia troskę o losy Chaimka, syna nieznanej z nazwiska Surci, któremu bardzo chciała pomóc w wydostaniu się z krośniewickiego getta. To A. Rachwalski, który uciekł z Krośniewic, miał zapewnić Róży i Chaimkowi w drodze do Warszawy tymczasowe schronienie (ARG, t. 1, 53; Lettres..., 86–87; Letters…, 17–18). Arje (Aron) Rachwalski przetrwał wojnę, a następnie wyjechał do Izraela, gdzie zmarł w 2002 r. (Gańczyk 2023; Letters…, 15).

Cyrkulacja wiadomości przesłanych przez Różę Kapłan

Małżonkowie Kapłan przebywający w Warszawie, poza I. Bornsteinem z Włocławka, mieli jeszcze kontakt z Ludwikiem (Luzerem) Hirszbergiem z tego miasta, działaczem włocławskiego ziomkostwa oraz wiceprzewodniczącym Centralnej Komisji Uchodźców przy Żydowskiej Samopomocy Społecznej. To Róża wymieniła skażenie imienia Eliezer – Luzer w treści dwóch listów z Krośniewic do swojego męża Szmuela w Warszawie. Pierwszy raz pojawiło się ono w korespondencji z 21 I 1942 r. („Może się uda coś dla nas poczynić, pomów z Luzerem – wiem, że ja nie mogę do Ciebie wrócić…”), drugi – w liście z 27 I 1942 r. („Co u Was mówią o naszym nieszczęściu. Co mówi Luzer, powiedz mu, że stałam się pobożną, a właściwie wariatką i jestem gotowa wszystko zrobić, ażeby dożyć, przyjechać do Ciebie czy ty do mnie”) (ARG, t. 1, 35–36, 42–43). Początek znajomości Kapłanów z Hirszbergiem datować należy na ostatnie miesiące 1939 r. L. Hirszberg, autor relacji z lutego 1944 r. Moje wspomnienia, znajdującej się w archiwum Kibucu Bojowników Gett w Izraelu, parokrotnie na jej łamach podkreślał pionierskie role działaczy z Włocławka i Kalisza – często członków rad żydowskich „na emigracji” w Warszawie w kontaktach z Jointem, czy przy budowie struktur pomocowych dla uchodźców z obu miast (GFH, 5947, 28, 34). Szmuel Kapłan był znany osobiście Hirszbergowi, ponieważ jako „delegat z Kalisza” pojawił się on w treści tego dokumentu. Jak podkreślił autor – kaliszanin należał do grupki osób, którzy wyszli pierwsi z inicjatywą zorganizowania w warszawskim getcie Komitetu Delegatów ziomkostw reprezentujących uchodźców z różnych miast (GFH, 5947, 38; Ferenc 2021, 327).

Wiadomości o Kulmhof w oparciu m.in. o listy Róży Kapłan z Krośniewic do Szmuela oraz Heli i Dawida w Warszawie znalazły się na łamach konspiracyjnej prasy getta prowadzonej przez organizację Hechaluc-Dror. W pierwszym numerze gazety „Jedies” z 26 III 1942 r., który powstał po zaprzestaniu wydawania tytułu „Dror” i w związku z napływającymi niepokojącymi informacjami z gett w pobliżu Chełmna, pisano: „Podajemy tu wyciągi z kilku kartek pocztowych, które ilustrują nam wyraźnie jawną podłość hitlerowskich morderców w stosunku do bezbronnego i zrozpaczonego społeczeństwa żydowskiego w Rzeszy. Z Krośniewic i Gąbina zostały wysłane kartki pełne śmiertelnego strachu i straszliwej rezygnacji. Według ostatnich wiadomości z setek Żydów w tych miasteczkach nikt nie ocalał”. W artykule wykorzystano cytaty z listów R. Kapłan (ARG, t. 19, 180–181; Ferenc 2021, 338–339). O mężu Róży, Szmuelu Kapłanie, wspomniał w swoich zapiskach z lutego 1942 r. Emanuel Ringelblum, twórca ARG, do którego zaczęły docierać informacje o zabijaniu gazem Żydów w Kulmhof. Pisał, że musiał się on pożegnać z żoną, podobnie jak inni warszawscy Żydzi mający swoje rodziny w Kraju Warty, od których wychodziły listy („kartki”) z „alarmującymi wiadomościami” (ARG, t. 29, 333).   

Losy Róży Kapłan i jej rodziny

W czasie II wojny światowej i okupacji niemieckiej krośniewiczanie (niewykluczone, że wśród nich byli szwagrowie Róży): Lajzer Kujawski (ur. 30 XII 1898 r.), Moryc Kujawski (ur. 24 I 1908 r.), Chaim Kujawski (ur. 8 VIII 1891 r.), Szyja Strykowski (ur. 15 X 1898 r.), byli więźniami obozów pracy przymusowych dla Żydów w Kraju Warty. 6 VI 1943 r. trafili oni do Oświęcimia, gdzie skierowano ich do obozu KL Auschwitz (ostatnia informacja o Sz. Strykowskim pochodziła z 13 II 1943 r.). Natomiast 27 VIII 1943 r. z obozu pracy w Wolsztynie trafili do KL Auschwitz-Birkenau Hersz Strykowski (ur. 28 II 1912 r.) i Mendel Pruszanowski (ur. 17 X 1921 r.), o którym była jeszcze informacja z 4 I 1944 r. (Mączka 2004, 198, 200, 201, 271, 278, 279). Krawiec Mordechaj (Mordka) Kujawski żoną, synem i córką Salą zginęli w Kulmhof (Józefecki, Stasiak 2005, 319). Korespondujący ze szwagrem Róży Kopel Geisler zmarł 10 XII 1942 r. (Gajewska 2018, 256). Znana z listu Róży do Heli i Dawida z 18 II 1942 r. Sala Trauman, która nie miała pieniędzy, aby przedostać się do warszawskiego getta, w końcu przedostała się z bratem Srulkiem do Warszawy lub w jej okolice. Oboje zginęli w 1944 r. w trakcie powstania warszawskiego (Józefecki, Stasiak 2005, 319).

Róża Kapłan – autorka przejmujących i wstrząsających listów zdeponowanych w ARG o początkach likwidacji gett w Kraju Warty, najprawdopodobniej zginęła ze swoimi synami w Kulmhof na początku marca 1942 r. W Chełmnie zagazowani zostali jej rodzice (niewykluczone, że schorowanego ojca Róży zakwalifikowano do transportu powrotnego, mającego na celu eliminację więźniów z obozów pracy przymusowej niezdolnych do pracy) oraz rodzeństwo: brat Moszek, siostry Towa Kujawska, Rywka, Andzia Strykowska i Masza Pruszanowska (YVD, sygn. 1698072; 13767590; 1718877; 1958220; 1934879; 1958214, 1894885; 13535255). Brat Jakob prawdopodobnie w połowie lipca 1942 r. został aresztowany i wywieziony z Paryża do jednego z niemieckich ośrodków zagłady. Najpewniej poniósł śmierć w KL Auschwitz-Birkenau (YVD, sygn. 1730845). Mąż Róży, Szmuel oraz siostra Hela i jej mąż Dawid zginęli w warszawskim getcie lub w ośrodku zagłady w Treblince, choć niewykluczone, że w lipcu-sierpniu 1942 r. Kapłan pozostawał jeszcze przy życiu (ARG, t. 29, 473).

Encyklopedia Getta Warszawy

Encyklopedia getta warszawskiego jest efektem wieloletniego projektu badawczego prowadzonego w Żydowskim Instytucie Historycznym w ramach grantu Narodowego Programu Rozwoju Humanistyki. To kompendium wiedzy o getcie warszawskim, łączące dotychczasowe ustalenia z najnowszymi badaniami naukowców. Wybrane w publikacji hasła dotyczą najważniejszych instytucji getta warszawskiego: zarówno oficjalnych (np. Rada Żydowska), działających jawnie (np. Toporol czy ŻTOS), jak i konspiracyjnych (np. partie polityczne czy podziemne organizacje), a także najważniejszych wydarzeń w historii getta: jego utworzenia, wielkiej akcji likwidacyjnej czy powstania w getcie. Encyklopedia stanowi syntezę wszystkich prac nad pełną edycją Archiwum Ringelbluma, w jej zakres weszły również inne kolekcje archiwalne ŻIH oraz opublikowane materiały źródłowe i wspomnieniowe dotyczące getta warszawskiego i Zagłady.

 

Przypomnij

[[error]]

To pole jest wymagane.
Nazwa użytkownika musi mieć najwyżej 30 znaków.
Nazwa użytkownika musi mieć co najmniej 2 znaki.
[[error]]
To pole jest wymagane.
[[error]]
To pole jest wymagane.
Adresy różnią się od siebie.
To pole jest wymagane.
Hasło musi zawierać co najmniej 6 znaków, w tym małą literę, wielką literę oraz cyfrę.
To pole jest wymagane.
Hasła różnią się od siebie.
Rok urodzenia musi składać się z 4 cyfr.
Nieprawidłowy rok urodzenia
[[error]]

Pola oznaczone * są obowiązkowe. Klikając przycisk „załóż konto”, akceptujesz nasz Regulamin oraz potwierdzasz zapoznanie się z Zasadami dotyczącymi danych, w tym z Zasadami stosowania plików cookie.

Dziękujemy za założenie konta w portalu Delet. Aby w pełni korzystać z możliwości portalu, musisz aktywować konto. Na podany adres email został wysłany link aktywacyjny. Jeśli nie dostałeś linka aktywacyjnego, zobacz, co możesz zrobić w FAQ.

Twoje konto w portalu Delet nie jest jeszcze aktywne, kliknij w link aktywacyjny w przesłanym emailu (jeśli nie otrzymałeś maila aktywacyjnego w ciągu godziny, sprawdź folder spam) lub wyślij mail aktywacyjny ponownie. W razie problemów skontaktuj się z administratorem.

Zbyt wiele razy został wpisany niepoprawny mail lub hasło.
Kolejną próbę będzie można podjąć za 5 minut.

Twoje konto zostało aktywowane!

To pole jest wymagane.

Na twój podany przy rejestracji adres email zostanie przesłany link umożlwiający zmianę hasła.

To pole jest wymagane.
Hasło musi zawierać co najmniej 6 znaków, w tym małą literę, wielką literę oraz cyfrę.
To pole jest wymagane.
Hasła różnią się od siebie.

Twoje hasło zostało zmienione.

Nie udało się zmienić hasła.

[[error]]

Nowy zbiór

To pole jest wymagane.
Opis może mieć najwyżej 200 znaków.
Opis musi mieć co najmniej 2 znaki.
POL ENG

Pola oznaczone * są obowiązkowe.

[[infoContent]]