Encyklopedia getta warszawskiego

Ponad 2 tysiące haseł dotyczących historii i życia codziennego w getcie warszawskim – wirtualne kompendium wiedzy na temat zamkniętej dzielnicy żydowskiej w Warszawie jest już dostępne. Ponadto, wybór haseł został wydany w wersji książkowej.

[[tag]]
[[ searchIndexLetter ]]
szukasz
[[searchWord]]
[[parentCategories[0].categoryname]]
[[childCat.categoryname]]
[[childCat2.categoryname]]
Typ dokumentu:
[[docTypeName]]

haseł: [[resultNumer]]
haseł: BRAK
[[article.mainPhoto.description]]
Hasło:

[[article.title]]


WAŻNE DATY:
spis treści:
  1. [[paragraph.paragrTitle]]
  2. Przypisy
  3. Powiązane treści
  4. Bibliografia

tagi:
[[tag.value]],
[[category.categoryname]]
[ [[result.title.charAt(0).toUpperCase()]] ]
[[result.title]] [więcej...]
nie znaleziono wyników
nie znaleziono wyników dla zaczynających się od [[char]] lub
nie znaleziono wyników dla zaczynających się od cyfr
nie znaleziono wyników dla zapytania: "[[searchWord]]"
nie znaleziono wyników dla wybranego zestawu tagów
nie znaleziono wyników dla wybranych kategorii
i typu hasła [[docTypeName]]
[[article.title]]
[[article.shortVersion]]

[[$index + 1]]. [[paragraph.paragrTitle]]
[zwiń] [rozwiń]
[[photodescription]]
Przypisy
[zwiń] [rozwiń]
Powiązane treści
[zwiń] [rozwiń]
Bibliografia
[zwiń] [rozwiń]
Autor: [[article.author]]

KWARANTANNA

Blokady sanitarne kamienic

Wzrost odsetka chorób zakaźnych w dzielnicy wymagał podjęcia radykalnych środków, prowadzących do ograniczenia liczby zakażonych. Szczególne kroki podejmowano w odpowiedzi na wzrost liczby zakażonych tyfusem plamistym. Naciski na zaostrzenie przepisów płynęły ze strony władz niemieckich, a także podejmowane były oddolnie przez Radę Żydowską.

            Jednym ze środków, który miał prowadzić do zatamowania rozprzestrzeniania się tyfusu była kwarantanna, którą niemieckie władze sanitarne nakładały możliwie szeroko – nie tylko na chorego i jego rodzinę, ale także na całą kamienicę i domy bezpośrednio do niej przylegające. Ta blokada sanitarna była jednym z elementów całego systemu środków antytyfusowych, które koordynowane były przez Wydział Zdrowia Rady Żydowskiej, a konkretnie przez działający w jego strukturach Referat Kąpieliskowo-Dezynfekcyjny.

W przypadku stwierdzenia tyfusu w którymś z mieszkań, na bramie kamienicy wywieszano żółtą tablicę ostrzegawczą z napisem „Fleckfieber” (niem. tyfus). Chory był transportowany do szpitala, a wszyscy jego współmieszkańcy byli przewożeni do budynku kwarantanny (zob. dalsza część tekstu). Ponadto „całe otoczenie” chorego wg niemieckiego „prawa” miało podlegać zamknięciu. Kwestią sporną była definicja owego „otoczenia” – w zależności od tego, który lekarz niemiecki podpisywał dokumenty o nałożeniu kwarantanny, „otoczeniem” była cała nieruchomość, w której wystąpił przypadek tyfusu (interpretacja lekarza miejskiego dra Schrempfa) albo też cała nieruchomość wraz z przylegającymi z prawej i lewej strony kamienicami (interpretacja dra Viewega, zastępcy Schrempfa). Bywały wypadki, że za „otoczenie” chorego uważano całe odcinki ulic, np. ulica Krochmalna między Rynkową a Ciepłą (Warunki życia…, s. 12; Zabłotniak, 1971, s. 8).

Przed bramą blokowanego budynku instalowany był posterunek Służby Porządkowej, którego zadaniem było pilnowanie, by mieszkańcy nie kontaktowali się z nikim z zewnątrz. Żaden mieszkaniec odciętego domu teoretycznie nie mógł go opuścić i nikt z zewnątrz nie mógł wejść do środka. Przed bramą gromadzili się z reguły krewni zamkniętych, którzy przynosili im żywność. Sprawunki i inne sprawy na mieście załatwiali dla odciętych mieszkańców oddelegowani przedstawiciele komitetu domowego. W pierwszych dniach kwarantanny wszyscy mieszkańcy blokowanej kamienicy kierowani byli do kąpielisk, a ich mieszkania podlegały odkażeniu (całość tego procederu określana była w języku getta jako parówka).Według obowiązujących przepisów kwarantanna miała być zdjęta z domu, gdy 95% jego mieszkańców była odwszona i wykąpana (Postępowanie przy zwalczaniu…, s.19). O fakcie tym żydowska Służba Zdrowia meldowała Wydziałowi Opieki i Zdrowia m. Warszawy, po czym następowało urzędowe zdjęcie kwarantanny z kamienicy i otwarcie domu.

W momencie szczytu pierwszej fali epidemii tyfusu, tj. na początku 1940 roku, całkowitą blokadę zastosowano także wobec szpitala na Czystem, który został odcięty od miasta, a lekarze i pielęgniarki nie mogli opuszczać przez trzy miesiące swego miejsca pracy. Takie blokady spotykały także sam budynek kwarantanny przy ul. Leszno (dochodziło do swoistej „kwarantanny budynku kwarantanny”), gdy wśród osób tam izolowanych zaczynało występować więcej przypadków tyfusu; m. in. na rozkaz władz w lipcu 1940 roku budynek Leszno 109/111 został zamknięty na 14 dni, a wszelki ruch ludności został zatrzymany; w sierpniu 1940 był zamknięty na 12 dni (Ludność żydowska…, s. 364, 380).

Jeśli chodzi o blokowane kamienice, to na początku zamykano je na czas potrzebny do odkażenia pomieszczeń (1-4 dni), następnie na okres 7 dni, a później nawet na okres dwóch-trzech tygodni. Bywały wypadki, że niektóre punkty dla uchodźców były zamknięte po dwa miesiące z powodu pojawiających się kolejnych przypadków tyfusu, które przedłużały kwarantannę domu.

W praktyce zasada blokady sanitarnej stała się źródłem korupcji i nie była przestrzegana. Każdy, kto chciał lub musiał wyjść na ulicę, przekupywał funkcjonariusza SP. Często też od blokady wykupywały się całe domy. W ten sposób zasada izolowania potencjalnie chorych na tyfus pozostawała martwą literą, a kwarantanna kamienicy nie spełniała swej roli. Co więcej – zdarzały się blokady, które były zarządzane przez władze sanitarne getta specjalnie, by wymusić od mieszkańców łapówkę (Gombiński, 2010, s. 203). „Zamykanie domów, w których pojawił się przypadek tyfusu plamistego, zabieranie sąsiadów do kwarantanny na dwa tygodnie, budziło we wszystkich strach i nierzadko trafiało się, że chowano chorych i często nie wzywano lekarza, aby ominąć kwarantannę, dezynfekcję itp. Pojawiły się możliwości różnych zarobków, szantaży, również dla urzędników miejskiego oddziału zdrowia, którzy musieli przeprowadzać dezynfekcję i zamykać domy. […] Wystarczyło dać zbiorowo wysoką sumę, aby podwórze nie pozostawało długo zamknięte albo dezynfekcja nie była surowa. […] Wysoka suma była wystarczająca, żeby zakwalifikować dany dom jako czysty i uniknąć dezynfekcji, przymusowej kąpieli i zamknięcia domu” – pisał anonimowy autor opracowania „O sytuacji zdrowotnej ludności żydowskiej w Warszawie od końca 1939 do 1940 roku (ARG, t. 33, s. 309).

Wobec nieskuteczności blokad władze sanitarne (zarówno niemieckie, jak i żydowskie) stopniowo odchodziły od ich stosowania. Zrezygnowano „w milczący sposób” z blokowania całych domów (Gombiński, 2010, s. 202). Zanim do tego doszło, w 1940 i przez część 1941 roku kolejne gettowe kamienice były urzędowo zamykane i poddawane dezynfekcji. Referat Kąpieliskowo-Dezynfekcyjny przy Wydziale Zdrowia Rady Żydowskiej sprawozdawał, że tylko w lipcu 1941 roku dokonał dezynfekcji 286 domów, zamkniętych z powodu tyfusu, ponad 16 tysięcy izb zostało odkażonych, a 68 tysięcy ludzi skierowano do kąpielisk (BN, 566.216, k. 8).

Izolacja w osobno wyodrębnionych budynkach kwarantann

Osobne budynki, administrowane przez Radę Żydowską, a przeznaczone do izolowania tych, u których potencjalnie mógł ujawnić się tyfus, powstały na rozkaz władz niemieckich w grudniu 1939 roku, w czasie pierwszej fali epidemii tyfusu w Warszawie. Dwa takie miejsca (zwane szpitalami kwarantannowymi) mieściły się przy ulicy Żelaznej 86 (na około 750 miejsc) i Leszno 109/111 (670 miejsc). Trzecia lokalizacja powstała w kwietniu 1940 roku przy ul. Złotej 53 (500 miejsc) (Ludność żydowska…, s. 297; ARG, t. 27, s. 49). Ta ostatnia kwarantanna czynna była do 5 sierpnia 1940 roku, a następnie została przekształcona na punkt etapowy dla uchodźców. Jeszcze wcześniej, bo 4 lipca 1940 roku ograniczono działalność kwarantanny przy Żelaznej 86, a kilka miesięcy później w tym budynku zainstalował się oddział zakaźny szpitala na Czystem (grudzień 1940) i kwarantanna stała się połączona z tymże oddziałem.

            Już po powstaniu getta w szczególnych sytuacjach wykorzystywano inne kwarantanny, znajdujące się po „aryjskiej stronie”. Np. w czasie wielkiej fali przesiedleńczej, podczas której do warszawskiego getta zostali przymusowo wsiedleni mieszkańcy podwarszawskich miejscowości (styczeń – luty 1941 roku), przesiedleńców kierowano do kwarantanny przy ulicy Spokojnej (poza gettem), skąd po wykąpaniu i zbadaniu byli kierowani do getta (Ludność żydowska…, s. 558). Specjalnie dla tychże przesiedleńców uruchomiono w lutym 1941 roku kwarantannę przy ul. Dzikiej 1, a okresowo także przy ul. Niskiej 20/Stawki 21 (w punkcie dla uchodźców).

            W szpitalach kwarantannowych umieszczano zarówno rodziny chorych na tyfus (a więc potencjalnie zakażonych), jak i rekonwalescentów (nie tylko po tyfusie plamistym, ale także tyfusie brzusznym i innych chorobach). Początkowo na kwarantannę kierowano także współlokatorów osób, które zachorowały na tyfus brzuszny, ale po kilku tygodniach (na pewno przed lipcem 1940 roku) zaniechano tej praktyki w związku z gwałtownym rozwojem epidemii tyfusu plamistego i przepełnieniem kwarantann. Kwarantanny prowadziły skrupulatną sprawozdawczość, przekazując informacje o liczbie przebywających Wydziałowi Szpitalnictwa Rady Żydowskiej (Ludność żydowska…, s. 368). W zależności od okresu w budynkach kwarantann przebywało od kilkudziesięciu do ponad 1200 osób (lato1940). Stosowano zasadę, że ilość łóżek na kwarantannach musi być zasadniczo trzykrotnie większa niż ilość łóżek dla chorych tyfusowych (ARG, t. 33, s. 312). Rekonwalescenci po tyfusie musieli spędzić w kwarantannie 3 tygodnie, po innych chorobach zakaźnych – do 10 dni (ustalenia ze stycznia 1941 roku; Ludność żydowska…, s. 538). 

Nadzór nad szpitalami kwarantannowymi sprawował Wydział Szpitalnictwa Rady Żydowskiej. Prowadzenie kwarantann stanowiło znaczne obciążenie finansowe dla budżetu Rady Żydowskiej oraz Żydowskiej Opieki Społecznej. I tak np. w sierpniu 1940 roku prawie dwa tysiące miejsc w budynkach kwarantann kosztowało 90 tysięcy złoty (współfinansowane przez Radę i instytucje opieki społecznej). Dla porównania w tym samym czasie budżet szpitala Bersohnów i Baumanów wynosił 60 tysięcy złotych miesięcznie. Dodatkowo Zarząd Miasta nie rezygnował z pobierania czynszu za budynki kwarantanny (mieściły się w budynkach poszkolnych) (Ludność żydowska…, s. 398). Ponadto znacznym obciążeniem budżetu był koszt remontu budynków i dostosowania ich do nowych funkcji. Przykładowo w budynku przy ul. Żelaznej 86 w momencie zakładania kwarantanny żadne z okien nie miało całej szyby, brakowało także jakiegokolwiek ogrzewania. W tej sytuacji Rada Żydowska musiała przeprowadzić gruntowny i kosztowny remont. Wobec ogromu potrzeb przewodniczący Rady Żydowskiej zwracał się do społeczności żydowskiej o pomoc i przekazywanie na rzecz szpitali kwarantannowych (a także szpitala na Czystem) darów rzeczowych: łóżek, pościeli, wyposażenia innego typu (ARG, t. 27, s. 12). Do obowiązków Rady Żydowskiej należało także opłacenie zatrudnionego w poszczególnych kwarantannach personelu: na Żelaznej – 73 osoby; na Lesznie – 80 osób, na Złotej – 20 osób (stan na lipiec 1940 roku; Ludność żydowska…, s. 408). W każdym z budynków kwarantanny istniały pokoje lekarzy, sale izolacyjne, magazyny, pralnie, kancelarie i kuchnie.

Kwarantanna przy ul. Leszno 109/111

Najdłużej działającą i najbardziej zatłoczoną kwarantanną była ta przy ul. Leszno 109/111. Od początku 1941 roku pełniła rolę głównej kwarantanny getta (choć sam budynek znajdował się poza granicami dzielnicy). Stała się symbolem gettowego życia i przedmiotem wielu relacji. „Kwarantanna Leszno 109 stanowi próg getta. Wszystko, co przybywa i co wychodzi z żydowskiej Warszawy przewija się przez tę instytucję” – pisała Salomea Ostrowska (ARG, t. 5, s. 134)

Kwarantanna przy ul. Leszno znajdowała się w budynku przedwojennych Szkół Publicznych nr 100 i 194. Ten trzypiętrowy gmach przedzielono na dwie części drewnianymi drzwiami, które oddzielały część tzw. czystą od brudnej. Do „części brudnej” kierowani byli przesiedleńcy, którzy grupami przybywali do Warszawy. By ograniczyć niebezpieczeństwo przywiezienia przez nich tyfusu, wszystkie grupy przesiedleńców były kierowane przez władze niemieckie na kwarantannę. Jedynie w lutym 1941 roku na Leszno 109/111 zostało przywiezionych ponad 8200 osób z Grodziska, Warki, Grójca, Białobrzegów, Góry Kalwarii, Mogielnicy, Błędowa, Tarczyna i Głowna. Przesiedlani przybywali do Warszawy głodni, strudzeni, bez najpotrzebniejszych rzeczy, często ograbieni po drodze. Najczęściej byli w podróży przez wiele dni (np. Żydzi z Pomorza, którzy dotarli na Leszno 10 marca 1941 roku jechali do Warszawy dziesięć dni). Kwarantanna przy ulicy Leszno była pierwszym miejscem, gdzie mogli otrzymać skromne wyżywienie (najczęściej kawa, chleb z marmoladą, kasza, zupa) czy pomoc lekarską. Rozdzielaniem prowiantu, która pochodziła z darów ŻTOS oraz finansowania Rady Żydowskiej, zajmowali się pracownicy Patronatu. Po oddaniu rzeczy do depozytu przesiedleńcy byli kierowani do łaźni (w budynku kwarantanny znajdowało się jedno z pięciu gettowych kąpielisk), a ich rzeczy były dezynfekowane. Z powodu ogromnej liczby przesiedleńców zasada przyświecająca kwarantannie nie mogła być zachowana i przesiedleńcy rzadko kiedy spędzali w budynku kilka dni – po wykąpaniu przybysze najczęściej odbierali swoje rzeczy z depozytu i byli przewożeni do punktów dla uchodźców lub odsyłani do swoich rodzin, mieszkających w warszawskim getcie.

Drugie i trzecie piętro budynku przeznaczone było dla tzw. izolantów, czyli ludzi, którzy dzielili mieszkanie z osobą, która zachorowała na tyfus. Po ujawnieniu przypadku tyfusu współlokatorzy chorego byli pod eskortą funkcjonariuszy SP odstawiani na kwarantannę, aby można było się upewnić, że w ich organizmach nie rozwija się choroba. Spędzali w budynku kwarantanny do trzech tygodni i jeśli nikt z nich nie zachorował – powracali do domów. Jeśli wystąpił wypadek tyfusu, przedłużano ich pobyt o kolejne trzy tygodnie (ARG, t. 5, s. 101). Przy wejściu na piętro izolantów widniała żółta tablica ostrzegawcza, a także znajdował się posterunek policji żydowskiej (składający się zazwyczaj z dwóch funkcjonariuszy), która pilnowała, by izolanci nie mieli kontaktu z pozostałymi mieszkańcami kwarantanny. Z tego powodu, że budynek Leszno 109/111 znajdował się poza gettem, a Żydzi nie mogli kupować po stronie aryjskiej, zamknięci ludzie byli skazani jedynie na porcję zupy, którą dostarczano im na kwarantannie. Ci, którzy mieli kartki żywnościowe, mogli liczyć na wykupienie z nich chleba przez pracowników Patronatu. Pozostali izolanci otrzymywali za pośrednictwem Patronatu po 10 dkg chleba dziennie oraz byli incydentalnie dożywiani produktami przesłanymi przez ŻTOS. W budynku kwarantanny izolanci spędzali 14-21 dni. Należy podkreślić, że Polacy znajdujący się w analogicznej sytuacji spędzali na kwarantannie jedynie 1-2 dni, to jest czas potrzebny na dezynfekcję ich mieszkań. W przypadku ludności żydowskiej niemieckie władze sanitarne nie wyraziły zgody na skrócenie czasu izolacji.

 Trzecią grupę ludzi, przebywających na kwarantannie, stanowili robotnicy przymusowi, wyjeżdżający do obozów pracy przymusowej poza Warszawą, a następnie powracający z nich do getta warszawskiego. Czas, jaki spędzali na Lesznie zależał od wolnych miejsc na kwarantannie oraz sytuacji epidemicznej w getcie. Z reguły powracający spędzali dłuższy czas na Lesznie (tj. kilka dni), podczas, gdy wyjeżdżający najczęściej jedynie przechodzili na kwarantannie kąpiel oraz badanie lekarskie, a ich bagaż dezynfekcję (całość trwała od kilku do kilkunastu godzin), podczas gdy władze niemieckie niecierpliwie oczekiwały na robotników w obozach pracy. Od maja 1941 roku w budynku kwarantanny na Lesznie zainstalowano „punkt etapowy” dla wyjeżdżających robotników, czyli miejsce zbiórki wysyłanych robotników żydowskich, które przed majem 1941 roku znajdowało się w budynku Wydziału Pracy przy ul. Żelaznej 86. Powodem przeniesienia punktu etapowego na Leszno była chęć Niemców, by odizolować wyjeżdżających robotników od ich rodzin w getcie, które miały zwyczaj oblegać Wydział Pracy i prosić o zwolnienie robotnika (ARG, t. 24, s.21).

Powracający z obozów po wykąpaniu otrzymywali czystą bieliznę i skromny posiłek, często także udzielano im pierwszej pomocy lekarskiej, jako że przyjeżdżali z obozów najczęściej w bardzo złej kondycji. Zdarzało się, że robotnicy byli pobici lub bardzo wycieńczeni do tego stopnia, że przy ul. Leszno zdarzały się zgony (m. in. 30 kwietnia 1941 roku zmarło dwóch robotników z grupy powracającej z obozu w Garwolinie; ARG, t. 24, s. 358).

Opiekę nad przebywającymi w budynku kwarantanny przy ul. Leszno od 11 lutego 1941 roku sprawował Patronat, liczącyszesnaście osób, które pracowały honorowo (ARG, t. 5, s. 135). Powołanie Patronatu było związane bezpośrednio z przesiedlanymi do warszawskiego getta mieszkańcami z licznych miejscowości Generalnego Gubernatorstwa, a w konsekwencji zatłoczeniem budynku. Zadaniem Patronatu było dokarmianie izolowanych ludzi oraz utrzymywanie kontaktu między nimi a rodzinami w getcie przez przynoszenie listów i paczek. Spośród pracowników Patronatu znane są nazwiska Izaaka Garniewicza (zmarł, zarażony tyfusem na kwarantannie) oraz Salomei Ostrowskiej, współpracowniczki Emanuela Ringelbluma i autorki opracowania „Kwarantanna Leszno 109/111” (ARG, t. 5, s. 132).

Jeśli chodzi o pracowników kwarantanny, zatrudnionych przez Radę Żydowską, to znane są nazwiska pracujących tam lekarzy – Pawła Lipsztata i Hirscha oraz jednego z szeregowych pracowników Chaima Keltera. Stanowisko kierownika gospodarczego budynku przy ul. Leszno do czerwca 1942 roku piastował Maurycy Halber, który miał jak najgorszą opinię oraz dopuszczał się licznych nadużyć (por. ARG, t. 12, s. 324).

Warunki w budynku kwarantanny Leszno 109/111

Warunki bytowania na kwarantannie przy ul. Leszno urągały wszelkim standardom. Z powodu braku opału w budynku było zimno, a ludzie nie zdejmowali palt. W styczniu 1941 roku problemem był nie tylko brak węgla, ale także popękane rury grzewcze (Ludność…, s. 551). W budynku często nie było prądu. Posłania składały się z drewnianych pryczy, bez posłań.

Największym problemem odizolowanych ludzi był głód. Brak możliwości kupienia żywności na zewnątrz i głodowe racje żywnościowe rozdzielane przez pracowników Patronatu powodowały, że na kwarantannie bardzo często zdarzały się omdlenia z głodu i wyczerpania. Zdarzało się, że z tego powodu ludzie tracili zmysły. Żywność, którą dysponował Patronat, była niewystarczająca; np. 11 marca 1941 roku na 520 osób było jedynie 40 kg chleba z marmoladą; 16 marca – na 830 osób rozdzielić można było 140 kg chleba, 30 kg marmolady i 0,5 kg cukru (ARG, t. 5, s. 147, 149). Co kilka dni wśród odizolowanych podnosił się bunt z żądaniem chleba. Ludwik Hirszfeld dosadnie pisał o warunkach, panujących przy Leszno 109: „Bywałem w tej kwarantannie. Mogła się przyśnić. Ludzie na narach, albo na podłodze, formalnie głodują. Ubikacje nie do użycia, więc załatwiają się na podłogę. Zawszeni jak należy. Bo któż może te masy odwszawić?” (Hirszfeld, 1989, s. 276).

Kwarantanna nie spełniała także swoich celów sanitarnych. W sierpniu 1941 roku urządzenia dezynfekujące działały według słów Ringelbluma jedynie w około 60% (ARG, t. 29, s. 283). Dezynfekcji dobytku można było uniknąć przekupując personel. Już za złotówkę, wręczoną pracownikowi, można było liczyć na to, że dokumenty i rzeczy osobiste nie ulegną zniszczeniu w czasie „oczyszczania” (ARG t. 24, s. 420, 422). W łapówkarstwie i innych nadużyciach przodował kierownik instytucji – Maurycy Halber, odwołany ostatecznie za to, że karmił nielegalnie hodowane świnie jedzeniem, które miało trafić do izolowanych. Pracownikom kwarantanny zdarzało się okradać izolowanych czy wymuszać na nich łapówki.

Zła sława kwarantanny był w getcie powszechna. Mieszkańcy za wszelką cenę usiłowali uniknąć zamknięcia, uciekając nawet w ostatniej chwili z eskortowanego na Leszno konwoju. Ci, którzy przetrwali pobyt na kwarantannie wspominali go jako największa gehennę. Anonimowy autor memoriału o profilaktycznych przedsięwzięciach w dzielnicy żydowskiej pisał: „Poddanie kwarantannie wszystkich członków rodziny powodowało definitywne zubożenie całej rodziny, ona często była dobijającym ciosem łaski dla wszystkich jej członków, z czego nie mogli się już więcej podnieść ekonomicznie” (ARG, t. 33, s. 304).

 Jasnym punktem w historii kwarantanny byli darczyńcy, którzy starali się ulżyć losowi jej mieszkańców. I tak np. Józef Ajzenberg przez kilka miesięcy finansował mydło dla izolantów i obozowiczów, a prezes firmy „Pollabor” Werczowski przekazał liczne medykamenty (ARG, t. 5, s. 168).

Dalsze losy kwarantann

W pierwszej połowie września 1941 roku wszystkie kwarantanny na rozkaz Niemców zlikwidowano (Tak było…, s. 57). „Całe getto było kwarantanną” – jak podsumował tę sytuację Mikołaj Łącki, kierownik Służby Zdrowia m. st. Warszawy (Warunki życia…, k. 54). Kwarantanna przy ul. Leszno została zamieniona oficjalnie na szpital dla zakaźnie chorych od grudnia 1941 roku. Chorzy byli dowożeni do szpitala karetką na podstawie skierowania wydawanego przez szpital przy ul. Stawki. Żydowski personel szpitala przechodził grupą codziennie rano przez wachę na rogu Leszna i Żelaznej i pod eskortą polskiego policjanta udawał się do szpitala na Leszno 109.

W czasie akcji eksterminacyjnej w lipcu 1942 roku budynek przy ul. Leszno 109/111 został przeznaczony na obóz przejściowy dla Urzędu Pracy. Przetrzymywano tu ludzi, którzy po selekcji na Umschlagplatzu mieli trafić nie do Treblinki, lecz do obozów pracy (Tak było…, s. 77).

Okazjonalnie aż do końca istnienia getta tworzono ad hoc mniejsze kwarantanny w zależności od potrzeb, np. w listopadzie 1942 roku przy ul. Dzikiej 3 otwarto kwarantannę na 25 miejsc dla dzieci przybywających do getta (ARG, t. 33, s. 462).

Encyklopedia Getta Warszawy

Encyklopedia getta warszawskiego jest efektem wieloletniego projektu badawczego prowadzonego w Żydowskim Instytucie Historycznym w ramach grantu Narodowego Programu Rozwoju Humanistyki. To kompendium wiedzy o getcie warszawskim, łączące dotychczasowe ustalenia z najnowszymi badaniami naukowców. Wybrane w publikacji hasła dotyczą najważniejszych instytucji getta warszawskiego: zarówno oficjalnych (np. Rada Żydowska), działających jawnie (np. Toporol czy ŻTOS), jak i konspiracyjnych (np. partie polityczne czy podziemne organizacje), a także najważniejszych wydarzeń w historii getta: jego utworzenia, wielkiej akcji likwidacyjnej czy powstania w getcie. Encyklopedia stanowi syntezę wszystkich prac nad pełną edycją Archiwum Ringelbluma, w jej zakres weszły również inne kolekcje archiwalne ŻIH oraz opublikowane materiały źródłowe i wspomnieniowe dotyczące getta warszawskiego i Zagłady.

 

Przypomnij

[[error]]

To pole jest wymagane.
Nazwa użytkownika musi mieć najwyżej 30 znaków.
Nazwa użytkownika musi mieć co najmniej 2 znaki.
[[error]]
To pole jest wymagane.
[[error]]
To pole jest wymagane.
Adresy różnią się od siebie.
To pole jest wymagane.
Hasło musi zawierać co najmniej 6 znaków, w tym małą literę, wielką literę oraz cyfrę.
To pole jest wymagane.
Hasła różnią się od siebie.
Rok urodzenia musi składać się z 4 cyfr.
Nieprawidłowy rok urodzenia
[[error]]

Pola oznaczone * są obowiązkowe. Klikając przycisk „załóż konto”, akceptujesz nasz Regulamin oraz potwierdzasz zapoznanie się z Zasadami dotyczącymi danych, w tym z Zasadami stosowania plików cookie.

Dziękujemy za założenie konta w portalu Delet. Aby w pełni korzystać z możliwości portalu, musisz aktywować konto. Na podany adres email został wysłany link aktywacyjny. Jeśli nie dostałeś linka aktywacyjnego, zobacz, co możesz zrobić w FAQ.

Twoje konto w portalu Delet nie jest jeszcze aktywne, kliknij w link aktywacyjny w przesłanym emailu (jeśli nie otrzymałeś maila aktywacyjnego w ciągu godziny, sprawdź folder spam) lub wyślij mail aktywacyjny ponownie. W razie problemów skontaktuj się z administratorem.

Zbyt wiele razy został wpisany niepoprawny mail lub hasło.
Kolejną próbę będzie można podjąć za 5 minut.

Twoje konto zostało aktywowane!

To pole jest wymagane.

Na twój podany przy rejestracji adres email zostanie przesłany link umożlwiający zmianę hasła.

To pole jest wymagane.
Hasło musi zawierać co najmniej 6 znaków, w tym małą literę, wielką literę oraz cyfrę.
To pole jest wymagane.
Hasła różnią się od siebie.

Twoje hasło zostało zmienione.

Nie udało się zmienić hasła.

[[error]]

Nowy zbiór

To pole jest wymagane.
Opis może mieć najwyżej 200 znaków.
Opis musi mieć co najmniej 2 znaki.
POL ENG

Pola oznaczone * są obowiązkowe.

[[infoContent]]