Rocznica odnalezienia II części Archiwum Ringelbluma
Pierwszego grudnia 1950 r. druga część Archiwum Ringelbluma ujrzała światło dzienne.
Rok 1950 w Polsce kojarzy się przede wszystkim z umacnianiem komunizmu. Na liście wydarzeń z tego roku Wikipedia przytacza jeszcze między innymi wprowadzenie planu sześcioletniego oraz aresztowanie generała Fieldorfa. Wśród zdarzeń na świecie Wikipedia wymienia śmierć aktora Ala Jolsona, urodzonego na Litwie Amerykanina żydowskiego pochodzenia. I choć znalazł się on tam jako postać ważna dla historii Żydów w Ameryce, to nie było tam miejsca na wydarzenie ważniejsze: 1 grudnia 1950 roku odkryto bańki, w których znajdowała się druga część Archiwum Ringelbluma.
Dlaczego bańki na mleko? Skąd je wzięto? Tego nie wiemy. Co więcej, po wojnie nieznane było nawet miejsce schowania tej części. Podjęto kilka prób odnalezienia jej, lecz bezskutecznie. Pomógł dopiero przypadek – na bańki natrafili robotnicy pracujący przy budowie Osiedla Muranów. Kierownik budowy wykazał się przytomnością umysłu: postawił kogoś na warcie przy znalezisku, a sam pojechał do Żydowskiego Instytutu Historycznego.
Kto ukrywał archiwum? W 1942 roku, podczas Wielkiej Akcji Likwidacyjnej, członkowie grupy Oneg Szabat ukryli zgromadzoną dokumentację Getta Warszawy w piwnicy szkoły przy ul. Nowolipki 68. Jedna część została schowana w metalowych skrzynkach, a druga ukryta w dwóch bańkach na mleko. I te bańki okazały się dużo lepszym pojemnikiem – były szczelnie zamknięte, dzięki czemu dokumenty nie zostały zniszczone przez wodę.
Oczywiście, priorytetem była konserwacja odkrytych dokumentów. Dopiero w 2003 pracownicy Instytutu zajęli się zabezpieczaniem baniek. Lecz ponieważ następowała ich dalsza degradacja, w 2017 roku zabiegi konserwatorskie musiano powtórzyć. Tym razem, poza pracownikami Instytutu, w pracach konserwatorskich uczestniczyli też pracownicy Państwowego Muzeum Archeologicznego. Więcej o tym można przeczytać w lekcji „Prace konserwatorskie przy bańce, w której ukryto dokumenty grupy Oneg Szabat”.
Dokumenty ze zbiorów Oneg Szabat można oglądać na wystawie stałej: „Czego nie mogliśmy wykrzyczeć światu”.